Żąda odszkodowania, bo przeziębił się na manewrach

Brytyjski żołnierz narzekał, że zmarzł podczas manewrów. Na zdjęciu polscy i brytyjscy żółnierze podczas wspólnych manewrów / Michal Kosc / AGENCJA WSCHOD / REPORTER /East News
Reklama

Brytyjski żołnierz afrykańskiego pochodzenia pozwał brytyjską armię na kwotę 150 tysięcy funtów. Urodzony w Ghanie mężczyzna domaga się odszkodowania za to, że nie ochroniono go przed brytyjskim zimnem, co sprawiło, że mężczyzna się rozchorował.

Jak podaje "The Daily Mail" Michael Asiamah twierdzi, że przeziębił się po tym, jak przełożeni w nieodpowiednim umundurowaniu wysłali go na 18-godzinne ćwiczenia na mroźnym wietrze.

Dodaje, że wystawiono go na zimno zdając sobie sprawę, że osoby pochodzenia karaibskiego i afrykańskiego są bardziej podatne na choroby spowodowane spadkiem temperatury.

Mężczyzna po udziale w ćwiczeniach w Leicester skarżył się na drętwienie kończyn i ból. Jako błąd ocenia to, że przełożeni nie ostrzegli go, żeby wziął ze sobą na poligon rękawiczki, ciepłe skarpetki i trzewiki. Kiedy powiedział dowódcom o swojej podatności na zimno, został zignorowany.

Reklama

Były żołnierz stoi teraz na czele ewangelickiego kościoła w hrabstwie Wiltshire. W wojsku służył do października 2016 roku.

Według "Daily Express" w materiałach sądowych znalazło się stwierdzenie, że pokrzywdzony jest narażony na choroby, gdy na zewnątrz temperatura spada poniżej 15 stopni Celsjusza.

W zeznaniach sądowych Asiamah zacytował badania przeprowadzone w 2009 roku, według których czarnoskórzy żołnierze armii brytyjskiej są 30 razy bardziej podatni na choroby spowodowane niską temperaturą.

Podano, że osoby podatne na zimno nie powinny uczestniczyć w ćwiczeniach, gdy temperatura spadnie.

Urzędnicy armii utrzymują, że Asiamah otrzymał odpowiednie ubranie do ćwiczeń i oczekują, że sąd odrzuci jego roszczenia.

RMF24
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy