Zagadkowa śmierć słynnego ufologa znanego w Internecie jako Streetcap1

Pojawiły się informacje o dziwnej śmierci słynnego ufologa, który narażał się swoją działalnością służbom wielu krajów. Dzięki niemu mogliśmy zobaczyć niezwykle manifestacje UFO.

Zagadkowa śmierć słynnego ufologa znanego w Internecie jako Streetcap1
Zagadkowa śmierć słynnego ufologa znanego w Internecie jako Streetcap1Geekweek - import

Graham McHardy, jeden z najsłynniejszych na świecie brytyjskich ufologów, od kilku lat sukcesywnie rozwijał swój ciekawy kanał na serwisie YouTube o nazwie Streetcap1. Publikował na nim najbardziej elektryzujące materiały filmowe, ukazujące niezidentyfikowane obiekty latające, które pojawiły w obiektywach kamer zainstalowanych na pokładach amerykańskich myśliwców lub międzynarodowej stacji kosmicznej.

Graham od kilku miesięcy informował swoich fanów, że czają się na niego służby specjalne Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Powodem miały być tajne materiały dotyczące UFO oraz informacje związane ze zbliżaniem się do Ziemi planety Nibiru, w posiadanie których wszedł on jakiś czas temu.

Ufolog od jakiegoś czasu nie publikował na swoim serwisie nowych filmów. Ten fakt bardzo zaniepokoił jego fanów, którzy postanowili dowiedzieć się, co się stało. Szybko okazało się, że Streetcap1 nie żyje. Jego zwłoki zostały odkryte w domu rodzinnym.

Przeprowadzone śledztwo wykazało, że zmarł on na skutek zatrzymania akcji serca. Jednak tajemnicą pozostaje dla lekarzy, co do tego doprowadziło. Jego rodzina twierdzi, że regularnie badał się i na co dzień cieszył się świetnym zdrowiem.

Fani uważają, że spełniły się jego czarne wizje i został zlikwidowany przez służby, bo był zagrożeniem dla bezpieczeństwa kilku państw. Podobno miał zostać otruty nieznaną substancją, która nie pozostawiła po sobie śladów w organizmie. Nie nam oceniać, czy jest to prawda, ale pewne jest, że środowisko ufologiczne straciło wielkiego eksperta i cenne źródło informacji.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. Pexels

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas