Elop: Nadchodzą ciężkie czasy dla Nokii

Szef Nokii jest ostatnio bardzo wylewny. Dwa główne tematy to oczywiście Windows Phone 7 i Android. Co zdradził Stephen Elop tym razem?

Czy Elop ma rację? Nokię faktycznie czekają ciężkie czasy?
Czy Elop ma rację? Nokię faktycznie czekają ciężkie czasy?AFP

Przede wszystkim cieszy go to, że rynek tak pozytywnie zareagował na fińskie smartfony z WP7. Jest przekonany, że ich popularność byłaby jeszcze większa, gdyby tylko klienci mieli możliwość skorzystania z mobilnych okienek - wtedy na pewno by je polubili i się do nich przekonali.

Wciąż istnieje bowiem znaczna grupa osób, które do tej pory nie kupiły ani iPhone'a, ani Androida. Elop zapewnia, że słuchawki z WP staną się znacznie bardziej modne po premierze Windowsa 8, gdy pecetowcy przyzwyczają się do złożonego z kafelków interfejsu Metro UI.

Wszystko to sprawia, że rosną szanse na odbudowę potęgi marki, która od czasu pojawienia się pierwszego iPhone'a straciła na wartości ponad 60 mld euro, a jej udziały w rynku spadły z 50 do 16 proc. (mimo to wciąż sprzedaje największą liczbę telefonów). Nokia nie rezygnuje też z eksploracji nowych segmentów. Jak mówi jej prezes, tablet z Windowsem 8 wydaje się interesującą opcją.

Choć Finowie nie porzucają Symbiana, to przy współpracy z Microsoftem chcą stworzyć trzeci ekosystem, zdolny konkurować z urządzeniami z iOS-em oraz Androidem. Ekspansja ma zacząć się już w bieżącym kwartale, kiedy to planowana sprzedaż Lumii ma wynieść 1-1,5 mln sztuk.

Pierwsze egzemplarze bazujące na Windows Phone mają jedynie przetrzeć szlak. Nokia wie, że ma do wykonania jeszcze sporo pracy i zamierza stopniowo ulepszać swoje produkty.

Prezes Nokii wie też, że Nokia przechodzi trudny okres. Straciła pozycję lidera i zamiast przyjmować zamówienia, musi walczyć o jak najlepszą sprzedaż. Aby poprawić kondycję całego koncernu, niezbędne są też zmiany wewnętrzne - Elop zlikwidował już wieloetapowe procedury, co ma przełożyć się na szybsze podejmowanie kluczowych decyzji.

Sukces Nokii oraz Windows Phone 7 mogą jedynie pomóc konsumentom - zwiększyć konkurencję na mobilnym rynku (tak producentów, jak i samych systemów operacyjnych). Jasne, że ostatnie lata nie były dla Finów udane, ale mimo to w Polsce trzymali się mocno, częściowo także dlatego, że ich podstawowe słuchawki (tzw. feature phone'y) zawsze można było kupić za niewielkie kwoty w najniższych planach taryfowych.

Także i Symbian wraz z nadejściem Anny, a zwłaszcza Belle, stał się znacznie bardziej przyjemny w obsłudze i dla wielu mniej wymagających użytkowników wcale nie musi odbiegać od najnowszych trendów kreślonych przez iOS i Androida. Czyżby zatem Elop powoli zwiastował nadejście nowych, tłustych lat? Po to został zatrudniony, aby jak chude jak najszybciej przeminęły.

Kamil Homziak

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas