Najmniej skomplikowana komórka świata
Macie dość telefonów, za pomocą których łatwiej przyrządzić sałatkę owocową niż gdziekolwiek zadzwonić? Z pomocą przychodzi holenderski projektant i jego minimalistyczny telefon, który nie służy do niczego innego poza dzwonieniem.
Używając tego telefonu, możemy zapomnieć o pisaniu SMS-ów. Z drugiej strony możemy zapomnieć także o odpisywaniu na SMS-y, a to sprawia, że można darzyć sympatią projektanta ukrywającego się pod pseudonimem John Doe (Jan Kowalski). Telefon - poza dzwonieniem - nie ma żadnych innych elektronicznych funkcji, a miniaturowy ekran służy jedynie do wyświetlania przychodzącego połączenia. Na szczęście nie zapomniano o książce telefonicznej. Wykonano ją z papieru (jak to książkę) i umieszczono z tyłu pod przezroczystą klapką. To właśnie sekcja gier, która znajduje się na ostatniej stronie książki, i długopis stylizowany na rysik najbardziej urzekają w telefonie Johna Doe.
Co prawda cena nie jest szczególnie zachęcająca (89 euro), ale w dzisiejszych czasach taki telefon na pewno zwróci większą uwagę niż najnowszy produkt firmy Apple. Można również, tak jak autor nagrania, używać go jako zamiennika głównego telefonu. Bateria John's Phone'a w trybie czuwania nie wymaga ładowania przez 3 tygodnie.