Sprzedaż LG G2 grubo poniżej oczekiwań
LG G2 to jeden z najciekawszych smartfonów ostatnich miesięcy. Niestety, dobre opinie recenzentów i użytkowników nie przełożyły się na wysokie wyniki sprzedaży.
Smartfon do sklepów w Azji trafił już w sierpniu, a przez kolejne dwa miesiące debiutował na kolejnych rynkach w Ameryce Północnej i Europie. Jak donosi serwis Asia Today, południowokoreański gigant zakładał, że jeszcze przed końcem września uda mu się sprzedać 3 mln egzemplarzy. Plan okazał się jednak zbyt ambitny, bo mamy już grudzień, a na liczniku widnieje dopiero 2,25 mln. W samej Korei Południowej rozeszło się jedynie 600 tys. G-dwójek, co jest wynikiem niewiele lepszym od tego uzyskanego przez wcześniejszego flagowca, czyli Optimusa G Pro (540 000 sprzedanych sztuk).
Co może być przyczyną tak marnej sprzedaży? LG mogło wpaść w sidła popularności Nexusów. Było to widać już w ubiegłym roku, kiedy świetnie zapowiadający się Swift G szybko zniknął w cieniu o wiele tańszego Nexusa 4. Co jednak istotne, Koreańczycy dostrzegli swój błąd, bo dołożyli wszelkich starań, by modele Nexus 5 i G2 różniły się od siebie tak bardzo, jak to tylko możliwe. G-dwójka ma zatem większy ekran, pojemniejszą baterię, lepszy aparat i sporo autorskich rozwiązań, takich jak Stepped Battery, GRAM (Graphic RAM) czy świetna funkcja Knock-ON.
To jednak nie wystarczyło, bo nad wyraz często spotykam się z opinią, że Nexus 5 bazuje na G2 i jest po prostu jego tańszym odpowiednikiem. Fakt jest jednak taki, że jeśli spojrzymy na oba urządzenia obiektywnie, to zauważymy, że łączy je w zasadzie tylko producent.
Aby lepiej zobrazować to, jak kiepsko wypada sprzedaż modelu G2, warto zestawić ją z danymi, którymi pochwaliło się dziś ZTE. Chiński koncern informuje, że jego dwa nowe smartfony - Nubia Z5S i Nubia S5 mini - zamówiło już 2,5 miliona klientów. Żeby było ciekawiej, mówimy tutaj wyłącznie o zamówieniach przedsprzedażowych, bo słuchawek tych fizycznie nie ma jeszcze w sklepach. Jakby tego było mało, telefony oferowane są wyłącznie w Chinach, a zamówienia związane są tylko z jednym internetowym sklepem - JD.com.
Oczywiście nadzieją na pobudzenie sprzedaży G-dwójki jest szał świątecznych zakupów, ale dotyczy to wszystkich producentów i telefonów, więc nie zanosi się na to, że flagowiec LG wypadnie lepiej niż konkurencja.
Miron Nurski