Wkrótce pojawią się smartfony z certyfikatem THX?
Do tej pory logo THX można było spotkać na sprzęcie audio domowego użytku, czy niektórych głośnikach komputerowych lub telewizorach. Teraz ma szanse trafić także na obudowy nowoczesnych smartfonów. Skąd ta decyzja?
W rozmowie z Pocket Lint, starszy wiceprezes THX Rick Dean wyjaśnia, że w ciągu ostatnich lat urządzenia takie jak iPhone czy iPad przestały służyć wyłącznie do komunikacji, a stały się platformami pozwalającymi na dostęp do wszelkiej maści multimediów. Zauważa on też, że choć kiedyś ciężko byłoby wydobyć z tak małego urządzenia dźwięk o kinowej jakości, to dziś sposób słuchania muzyki uległ zmianie i możliwe byłoby np. stworzenie aplikacji, która by go poprawiała. Dzięki stale rosnącej przekątnej wyświetlaczy, możliwa jest też poprawa jakości obrazu.
THX jest w stanie dostarczyć technologie przetwarzania zarówno warstwy video, jak i audio, przyczyniając się choćby do drobnej poprawy ostrości czy efektów przestrzennych. Obecnie, nie wiadomo jednak jaki rodzaj współpracy firma zapropnowała producentom elektronicznych gadżetów, ale wśród potencjalnych wariantów wybiera się przyznawanie licencji (co zapewne następowałoby automatycznie po spełneniu wymaganych parametrów technicznych) lub też dostarczanie licencjonowanego oprogramowania.
Tylko czy technologia THX w komórkach czy tabletach jest naprawdę potrzebna? Dobrze grający sprzęt audio wcale nie stara się o odpowiednie certyfikaty, które stanowią głównie wartość marketingową.
Kamil Homziak