ZTE i Huawei zastąpią Samsungowi Apple’a?
Obecnie Apple generuje aż 80 proc. przychodów działu Samsunga zajmującego się przygotowywaniem układów logicznych. Ale ta ścisła współpraca dobiega końca.
Choć stwierdzenie, że Samsung musi się uniezależnić od firmy Apple, wydaje się na pierwszy rzut oka śmieszne, to w praktyce koreański gigant pewną część swojego biznesu rzeczywiście prowadzi specjalnie z myślą o kalifornijskim rywalu. Produkcja układów ARM dla iPhone’ów czy iPadów pozwala na generowanie większych zysków, jednak poleganie tylko na jednym partnerze, do tego będącym jednocześnie istotnym konkurentem, jest bardzo niebezpieczne.
Już od dawna mówiło się o tym, że Samsung - po przegranych procesach sądowych - zauważalnie podniósł ceny produkowanych dla Apple podzespołów (procesory, pamięci). Jak nietrudno się domyślić, konkurenci z Cupertino płacić więcej nie chcą i od jakiegoś czasu szukają sposobu, aby uniezależnić się od południowokoreańskiego giganta. Apple planuje przejście na układy produkowane przez tajwańskiego TSMC (Taiwan Semiconductor Manufacturing Company).
Samsung nie próżnuje i już rozpoczął poszukiwania partnerów, od których będzie w stanie przyjąć podobne ilościowo zamówienia. Nie będzie to łatwe, ale podobno już znaleźli się pierwsi zainteresowani.
Przedstawiciele Huawei zapewnili ostatnio, że rozważają współpracę z Samsungiem. Chiński koncern podkreśla jednak, że Koreańczycy muszą im zaoferować “korzystne warunki". Także ZTE przyznaje, że potrzebuje “lepszych układów w korzystniejszych cenach". Ruch w stronę Samsunga jest więc bardzo czytelny.
Jak zauważa Unwired View, klientami Samsunga chce zostać również wiele innych mniej znanych koncernów (np. Yulong Coolpad czy TCL). Warto pamiętać, że w odróżnieniu od Qualcomma czy Nvidii, których fabryki są maksymalnie obciążone, Samsung prawdopodobnie mógłby zapewnić ciągłość dostaw, co jest kluczowe w przypadku dobrze sprzedających się produktów - szczególnie w kwestii chłonnego rynku chińskiego.
Adrian Nowak