Coś dziwnego dzieje się z największym tropikalnym jeziorem na świecie
Naukowcy przeprowadzili szeroko zakrojone badania Jeziora Wiktorii, największego jeziora tropikalnego na Ziemi. Ze względu na niepokojącą zmianę jego koloru, badacze pobrali kilkadziesiąt próbek z różnych punktów akwenu. Wyniki wskazują na globalne problemy związane z działalnością człowieka i zmianami klimatu.

Naukowcy zbadali największe jezioro Afryki. Niepokojące ustalenia
Największe jezioro tropikalne świata stało się obiektem zainteresowania badaczy, ponieważ dzieje się z nim coś dziwnego. Jezioro Wiktorii, które pod względem powierzchni jest także największym jeziorem Afryki, zmieniło kolor.
Zważywszy na wielkość jeziora i fakt, że leży nad nim dużo miast i wiosek oraz korzysta z niego ogrom ludzi, sytuacja szybko zwróciła uwagę naukowców. Największe jezioro Afryki zmieniło kolor na jadowicie zielony, a badacze wykryli, co za tym stoi. Ustalenia, choć niepokojące, mogą w przyszłości doprowadzić do pozytywnych zmian i nowych odkryć.
Największe jezioro tropikalne świata zmieniło kolor. Co się dzieje?
Za zmianę koloru wody w Jeziorze Wiktorii stoją cyjanobakterie, doskonale znane pod nazwą sinice. Organizm te prawdopodobnie przyczyniły się do powstania życia na Ziemi w obecnej formie. 2,5 miliarda lat temu, gdy stężenie tlenu w ziemskiej atmosferze było setki tysięcy razy mniejsze niż obecnie, fotosynteza sinic mogła przyczynić się do wzrostu jego poziomów. Jednak - choć cyjanobakterie miały pewien udział w rozwoju życia na Ziemi - mogą też być śmiertelnie niebezpieczne.
Cyjanobakterie rozwijają się szybko głównie w ciepłych zbiornikach, przede wszystkim tych, które zawierają nadmiar azotu i fosforu. Zwykle nadmiary te pochodzą z nawozów, obornika i ścieków. Gdy warunki są odpowiednie, cyjanobakterie rozmnażają się szybko i tworzą cuchnący osad na wodzie, zmieniając często jej kolor. Toksyny sinicowe, czyli substancje, które produkują te cyjanofity, działają toksycznie m.in. na człowieka w przypadku wypicia skażonej wody, kąpieli w niej, albo spożycia organizmów (np. ryb), które je zawierają.

Jezioro Wiktorii jest pełne sinic. Cyjanobakterie mogą być niebezpieczne
Naukowcy wskazują, że jadowity kolor jednego z Wielkich Jezior Afrykańskich wskazuje na wzmożoną obecność sinic, a problem ten jest niedostatecznie zbadany. Najnowsze badanie pozwoliło nam zidentyfikować, które sinice występują najliczniej w tych wodach i które z nich wytwarzają główną toksynę budzącą obawy. Takie analizy są ważne, ponieważ mogą pomóc poprawić bezpieczeństwo publiczne.
Władze lokalne będą w stanie lepiej monitorować występowanie sinic i wystosowywać odpowiednie komunikaty. Przede wszystkim jednak będzie można podjąć działania mające na celu zapobieganie powstawaniu sinic. Ustalenie, jakie cyjanobakterie zasiedlają Jezioro Wiktorii, przyniosło także dodatkowy skutek.
Tego o sinicach nie wiedzieliśmy. Ponad 300 nieopisanych dotychczas genów
Badacze odkryli ponad 300 nieopisanych dotychczas genów, które mogą wytwarzać nowe cząsteczki sinic. Badając te elementy, naukowcy będą mogli wytypować, co ma toksyczne, a co terapeutyczne właściwości. W przyszłości może to doprowadzić do wielu przełomów.
- Szybki wzrost populacji ludzkiej i osadnictwo wokół jezior i ich zlewni prowadzi do wysokiego poziomu składników odżywczych w jeziorach na całym świecie. Powoduje to m.in. nadmierny wzrost glonów i roślin wodnych - mówią autorzy badań.
Problem, choć badany na podstawie Jeziora Wiktorii, dotyczy całego świata.
- To zagrożenie prawdopodobnie wzrośnie wraz z globalnym ociepleniem, ponieważ wysokie temperatury sprzyjają zakwitom. Nasze dane stanowią podstawę do rozwiązania tego problemu, a być może także do odkrycia korzystnych właściwości sinic - wyjaśniają specjaliści, którzy wyniki badań opublikowali w "Environmental Microbiology".
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!