Coś złego dzieje się na wybrzeżach. Dotknie wiele regionów

Równowaga pomiędzy wodą słoną i słodką na trzech czwartych światowych wybrzeży jest zagrożona. Podnoszenie się poziomu oceanów i brak opadów może sprawić, że do końca wieku granica słonej wody będzie przesuwać się w głąb lądu. To niesie ze sobą ogromne konsekwencje, nie tylko przyrodnicze.

Widok z lotu ptaka na Kołobrzeg
Widok z lotu ptaka na Kołobrzeg123RF/PICSEL

Na lądzie w zdecydowanej większości z nich znajdziemy wodę słodką. Woda morska jest z kolei słona. Czy zastanawialiście się kiedyś, gdzie jest granica pomiędzy nimi? To nie tak, że zasolenie kończy się wraz z plażą i dalej już mamy wodę słodką. Pomiędzy, w glebie, jest pewna strefa przejściowa charakteryzująca się większą mineralizacją

Przyroda umożliwia zachowanie zdrowego balansu. Ciśnienie morza lub oceanu próbuje wepchnąć wodę słoną w głąb lądu, zaś spływ podziemny napędzany dostawami deszczu i grawitacją przeciwstawia się temu, transportując wodę w kierunku zbiornika. Jeśli jeden z tych etapów zostałby zakłócony, równowaga ulegnie zachwianiu. Tak właśnie dzieje się w wyniku zmian klimatu.

Z jednej strony obserwujemy stopniowe, stałe podnoszenie się poziomu wód oceanicznych, z drugiej zmniejszoną ilość opadów. Skutkuje to przesuwaniem się granicy wody słonej w głąb lądu, co zbadali naukowcy z Jet Propulsion Laboratory NASA. Wyniki zostały w listopadzie opublikowane w czasopiśmie Geophysical Research Letters. W literaturze anglojęzycznej nosi to nazwę intruzji słonej wody (patrz mapa niżej – saltwater intrusion), zaś w polskiej literaturze hydrogeologicznej częściej określa się to mianem ingresji wód zasolonych.

Woda słona wdziera się w głąb lądu

Naukowcy NASA objęli oceną 60 tys. przybrzeżnych zlewni na całym świecie. Celem badania było stworzenie mapy, pokazującej stopień ingresji słonej wody, na który wpływ mają zmniejszone zasilanie wód gruntowych i wzrost poziomu morza. Wyniki są niepokojące. Ponad trzy czwarte obszarów jest zagrożonych do 2100 r., przy czym nie każdy czynnik działa w równym stopniu.

Mapa przedstawiająca szacunkową ingresję wód zasolonych do roku 2100.NASA/JPL-CaltechNASA

Sam wzrost poziomu morza będzie miał tendencję do wypychania słonej wody w głąb lądu w 82 proc. badanych przybrzeżnych zlewni. Strefa przejściowa w tych miejscach przesunie się o stosunkowo niewielką odległość 200 m. Obszary narażone obejmują nisko położone regiony, takie jak Azja Południowo-Wschodnia, wybrzeże Zatoki Meksykańskiej i większość wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych.

Mniejsza ilość opadów przyczyni się do opisywanego zjawiska w 45 proc. badanych przybrzeżnych zlewni. W tym przypadku skala będzie znacznie większa. Mowa bowiem o przesunięciu rzędu nawet 1,2 km. Regiony, które zostaną najbardziej dotknięte, to Półwysep Arabski, Australia Zachodnia i Półwysep Kalifornijski w Meksyku. Co ciekawe, w 42 proc. przybrzeżnych zlewni zasilanie wód gruntowych wzrośnie, co z kolei przesunie strefę przejściową w kierunku oceanu, a w niektórych przypadkach może nawet doprowadzić do większego wysładzania wód oceanicznych wzdłuż linii brzegowej. Niemniej jednak w 77 proc. zlewni oba czynniki doprowadzą do przesunięcia strefy w głąb lądu.

Choć Polska zagrożona jest w mniejszym stopniu, to udostępniona mapa pokazuje jednoznacznie, że fragment naszego Wybrzeża również będzie podlegała ingresji. Możemy się spodziewać, że będzie to miało wpływ na przyrodę tych obszarów, ale jest także dużym zagrożeniem dla człowieka. Słona woda będzie negatywnie wpływała na istniejącą infrastrukturę, zwiększając poziom jej korozji i wymagając zwiększonych nakładów finansowych na remonty i unowocześnianie.

Źródło: NASA

PolsatPolsat
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas