Dlaczego się przyjaźnimy? Z badań wynika, że powodem może być... zapach

Między wami jest chemia? To oznacza, że jest całkiem dosłownie - w postaci chemicznych związków. Po prostu wasz zapach jest do siebie podobny. To dość zaskakujące badania.

Czy przyjaciół i kumpli dobieramy po zapachu? Wskazują na to nowe badania naukowców z Instytutu Weizmanna w Izraelu, którzy od lat badają rolę węchu w ludzkim życiu
Czy przyjaciół i kumpli dobieramy po zapachu? Wskazują na to nowe badania naukowców z Instytutu Weizmanna w Izraelu, którzy od lat badają rolę węchu w ludzkim życiu123RF/PICSEL

Dotychczas mało było dowodów na to, że zapach odgrywa większą rolę w komunikacji międzyludzkiej. W przeciwieństwie do większości ssaków nasz narząd przylemieszowy, zwany narządem Jacobsona, jest słabo rozwinięty (toczą się naukowe spory, czy w ogóle istnieje).

U innych ssaków substancje docierające do narządu Jacobsona wpływają na zachowania związane z dobrem płciowym i na zachowania społeczne. “Inne ssaki lądowe bezustannie się obwąchują i na tej podstawie decydują, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem", piszą izraelscy badacze z Instytutu Weizmanna w opublikowanej niedawno pracy.

Naukowcy twierdzą, że tak samo jest wśród ludzi. Wyniki ich niedawnych badań publikuje “Science Advances". Wskazują, że zapach innych osobników może być ważny również dla naszego gatunku. Na jego podstawie darzymy kogoś sympatią (lub nie), innymi słowy za pomocą węchu nawiązujemy przyjaźnie.

Jeśli się przyjaźnicie, macie podobny zapach

Badacze pobrali próbki zapachów od par osób, które się przyjaźnią i polubiły od pierwszego wejrzenia. Takich osób było 40, po równo każdej z płci, w wieku pomiędzy 22 a 39 lat.

Badani musieli nosić bawełniane podkoszulki, unikać potraw o ostrych zapachach i spać sami w łóżku, bez partnera/partnerki lub domowych zwierząt. Bawełniane koszulki zapakowano potem do szczelnych toreb, a ich zawartość przeanalizował “sztuczny nos", czyli urządzenie do wykrywania lotnych związków chemicznych.

Okazało się, że osoby, między którymi od początku znajomości “była chemia", mają statystycznie rzecz biorąc podobny zapach. Wyniki postanowiono potwierdzić za pomocą ludzkich nosów. Testerzy wąchali trzy próbki, dwie pochodzące od pary przyjaciół, jedną od obcej im osoby. Testerzy również potrafili rozpoznać parę darzących się sympatią osób.

Zapach przewiduje przyjaźń w 77 proc. przypadków

Zachodziła jeszcze możliwość, że osoby o podobnym zapachu mają tak podobny styl życia, że pachną podobnie właśnie z tego powodu. To również zbadano. Postanowiono sprawdzić, czy podobny zapach może przewidzieć to, czy dwoje nieznanych sobie osób się polubi.

W tym celu zaproszono do badania 17 nowych ochotników, którzy wcześniej się nie znali. Zapach ich ciał również przeanalizował “elektroniczny nos". Gdy ich sobie przedstawiono, okazało się, że podobieństwo zapachu przewidziało, czy nieznajomi się polubią w 77 procentach przypadków (a to, czy się nie polubią w 68 procentach).

Co więcej, im więcej na badanych koszulkach było podobnych związków chemicznych, tym bardziej dana para deklarowała, że się lubi, rozumie nawzajem i czuje większą więź.

Ludzie obwąchują się bezustannie. Tylko tego nie widzą

Badacze zastrzegają, że w zamkniętych pomieszczeniach zapachy unoszą się dłużej. Poza laboratorium efekt ten może być słabszy. “Tak czy inaczej, wyniki naszych badań sugerują, że pod tym względem", czyli komunikowania się węchem, “jesteśmy bardziej podobni do innych ssaków lądowych ", piszą w pracy.

Ta sama grupa pod kierunkiem Noama Sobela z Instututu Weizmanna bada feromony (lotne związki chemiczne) już od dawna. W 2015 roku ich praca wykazała, że ludzie bezustannie obwąchują siebie samych i ślady zapachów innych osób.

Nagrania wideo pokazały, że nasze dłonie spędzają przy twarzy nawet jedną piątą czasu. Gdy podamy komuś rękę, czas ten wydłuża się ponaddwukrotnie. To sugeruje, że wąchamy dłonie po to, by wykryć czyjś zapach.

"Ludzie ciągle mają ręce przy twarzach, wąchają je i zmieniają swoje zachowanie po podaniu rąk. Podanie rąk jest rodzajem zachowania opartego na sygnalizacji za pomocą chemicznych związków zapachowych", mówił wtedy Sobel. I dodawał: "Jestem pewien, że to tylko wierzchołek góry lodowej. Gdy oglądaliśmy nagrania wideo, to zauważyliśmy, że ludzie obwąchują się zupełnie jak gryzonie. Dzieje się to cały czas, tyle że zupełnie tego nie zauważamy".

W ubiegłym roku badacze odkryli, że jeden ze związków zapachowych wydzielanych przez skórę niemowląt - heksadekanal - zmniejsza agresję mężczyzn, lecz zwiększa u kobiet.

Wojenny śmiech. Ukraińscy komicy pomagają przetrwać gehennę© 2022 Associated Press
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas