Friederike Otto: Fake newsy są gorsze od zmian klimatu
- Nauka nie jest wcale taka trudna do zrozumienia. Ale ludziom, którzy próbują zaprzeczać zmianom klimatu, udało się zaszczepić błędne i kłamliwe idee w ludzkich głowach. Musimy więc poświęcać mnóstwo czasu na obalanie niezwykle dziwacznych teorii zamiast omawiać prawdziwe problemy - mówi autorka książki "Wściekła pogoda. Jak mszczą się zmiany klimatu, jeśli są ignorowane?"
Na naszych oczach południowa Europa staje się czterdziestostopniową suchą sauną, dramatyczne powodzie występują dwa razy częściej niż kilkanaście lat temu, a silne trąby powietrzne pojawiają się tam, gdzie nigdy wcześniej ich nie było. Frederike Otto, wraz z zespołem badaczy, opierając się na innowacyjnych badaniach, podjęła się analizy ekstremalnych zjawisk pogodowych i próby wytłumaczenia, co tak naprawdę dzieje się za naszymi oknami.Jak przyznaje autorka, najtrudniejszą częścią walki ze zmianami klimatu są ludzie. Zarówno ci, którzy nie potrafią uwierzyć w to, że nasz klimat się zmienia, jak i w to, że jest to winą naszych działań i próbują temu za wszelką ceną zaprzeczyć.
Bartosz Kicior, interia.pl: Jak długo zajęło wam zebranie tak wielu danych na temat klimatu i skompilowanie ich w jedną książkę?
Friederike Otto: - Książka nie jest o danych tylko o tym, co wiemy, a czego nie wiemy na temat tego, jak zmiany klimatu wpływają na naszą pogodę obecnie i co możemy z tą wiedzą zrobić. Badania i sporządzenie raportów, które znalazły się w książce zajęły około pięciu lat. Samo jej napisanie było o wiele przyjemniejszym etapem i trwało to około sześciu miesięcy.
Jak często powinniśmy przeprowadzać takie badania, żeby móc monitorować wciąż zmieniającą się pogodę?
- Cały czas. Tak długo, jak emitujemy węgiel ze spalania paliw kopalnych, temperatura będzie rosnąć, a pogoda będzie się zmieniać. Jeśli będziemy nadal wpływać na stan klimatu, musimy kontynuować badania nad nim.
Czy walka z ideologią i polityką dotyczącą pogody, przekonywanie ludzi, że to wszystko dzieje się naprawę jest trudniejsze niż wyjaśnianie samych zmian?
- Tak, nauka nie jest wcale taka trudna do zrozumienia. Ale ludziom, którzy próbują zaprzeczać zmianom klimatu, udało się zaszczepić błędne i kłamliwe idee w ludzkich głowach. Musimy więc poświęcać mnóstwo czasu na obalanie niezwykle dziwacznych teorii zamiast omawiać prawdziwe problemy.
Co jest najtrudniejszą częścią walki z mitami i fake newsami na temat pogody?
- Chyba to, kiedy ludzie twierdzą, że skoro badamy prawdopodobieństwo wystąpienia jakichś zjawisk, to nie wiemy tak naprawdę nic. Nie ma innej możliwości analizowania pogody i omawiania tematu w sposób zrozumiały niż szacunki i przewidywania. Niemniej nadal wiele osób twierdzi, że prawdopodobieństwo jest mniej warte niż fakt dokonany.
Jak myślisz, dlaczego niektórzy ludzie nie chcą uwierzyć w to, że klimat naprawdę może się zemścić, jeśli go zignorujemy?
- Bo musimy zmienić nasz sposób życia, aby podjąć realną walkę ze zmianami klimatu, a ludzie boją się zmian. Nawet jeśli to życie będzie dzięki temu lepsze.
Często musisz mierzyć się z ideologicznymi debatami na temat pogody zamiast brać udział w naukowych dyskusjach?
- Staram się unikać tych pierwszych. Wiele też zmieniło się w ciągu ostatnich lat, bo coraz więcej ludzi mimo wszystko chce być częścią naukowego dyskursu, a nie ideologicznych przepychanek.
Pieniądze to bardzo często używany kontrargument w stosunku do działań na rzecz klimatu, ale jakie są potencjalne koszty tego, że nie podejmiemy żadnych działań? Czy będziemy musieli zapłacić na brak akcji więcej niż wydalibyśmy teraz?
- Brak walki ze zmianami klimatu będzie o wiele droższy niż zaprzestanie spalania paliw kopalnych. Co więcej, to właśnie ci, którzy już teraz są biedni i nie mają wpływu na światową polityką, zapłacą najwięcej. Już za to płacą.
Książka "Wściekła Pogoda" ukazała się niedawno nakładem Wydawnictwa Otwarte.