Jak to możliwe, że w niebieskich oczach nie ma nic niebieskiego?
Jeśli rozłożylibyśmy na czynniki pierwsze gałkę oczną niebieskookiej osoby, nie dopatrzylibyśmy się w niej niczego niebieskiego, podobnie jak w zielonym oku - czegokolwiek zielonego.
Narząd wzroku każdego człowieka barwi dokładnie taki sam pigment, czyli ciemnobrązowy barwnik zaliczany do melanin. Na którym etapie zaczynamy się więc różnić kolorem oczu?
Cały proces rozgrywa się pomiędzy dwiema warstwami tęczówki: przednim zrębem i nabłonkiem barwnikowym.
W zależności od tego, ile melatoniny zawierają nasze oczy oraz w jaki sposób jest ona rozłożona na gałce ocznej, tęczówka inaczej odbija światło, dopiero w ten sposób doprowadzając do powstania wrażenia konkretnego koloru.
Co interesujące, naukowcy odkryli niedawno, iż osoby o jasnych (a więc niebieskich lub szarych) oczach znacznie częściej chorują na czerniaka, czyli najgroźniejszy nowotwór skóry.
- Pierwotnie każdy człowiek miał brązowe oczy - tłumaczy prof. Hans Eiberg z Uniwersytetu w Kopenhadze. Jego zespół badawczy odkrył, że kilka tysięcy lat temu ten stan rzeczy zmieniła mutacja genetyczna wpływająca na gen OCA2, który koduje biorące udział w produkcji melaniny białko P.
Ponieważ w przypadku niebieskookich melanina zmieniła się dokładnie w takim samym zakresie, naukowcy wnioskują, że wszystkie osoby o "królewskiej" barwie oczu mają jednego przodka. Żył on 6-10 tys. lat temu.
Wśród przedstawicieli rasy białej niebieskie oczy zdarzają się najczęściej - dotyczą aż 52 proc. przypadków. Brązowookich jest 27 proc., z kolei zielone tęczówki ma 21 proc.