Jak topnieją lodowce na Antarktydzie? Nowe obserwacje NASA
Antarktyda jest kontynentem skutym lodem od kilkudziesięciu milionów lat. W ostatnich dekadach zaobserwowano pojedyncze oznaki tego, że olbrzymi lądolód zaczyna topnieć. Zdjęcia satelitarne NASA pokazują, że w niektórych miejscach pojawiają się pęknięcia i szczeliny, co prowadzi do odrywania się coraz większych fragmentów lodowców szelfowych.
Lodowce szelfowe są tak naprawdę olbrzymimi półkami lodu dryfującymi na powierzchni oceanu. Niejako "spływają" one z głównego lądolodu Antarktydy, z którym są połączone tzw. lodowym klejem, mieszanką śniegu i lodu o właściwościach spajających.
To właśnie topnienie tego lodowego kleju zostało zaobserwowane przez naukowców NASA. W miejscu, gdzie fragmenty lodowców były połączone ze sobą, odkryto pęknięcia i szczeliny. Wg badaczy zjawisko to mogło być przyczyną m.in. oderwania się lodowca Larsen C zimą 2017 roku.
Lodowce szelfowe. Niedoceniona rola naturalnych barier
Lodowce szelfowe pełnią bardzo ważną rolę w kontrolowaniu poziomu wód oceanicznych. Są one naturalną blokadą dla lądolodu Antarktydy, który cały czas się rozrasta i "spływa" w kierunku oceanów.
Pękanie lodowców szelfowych będzie powodować, że w oceanach znajdzie się więcej gór lodowych, a te z naturalnych przyczyn będą topnieć, powodując wzrost poziomu wód na całym świecie.
Pojawienie się szczelin w lodowcu Larsen i roztapianie lodowego kleju zachodziło przez kontakt z wodą oceaniczną od spodu. Odkrycie, że ten proces dzieje się w zupełnie inny sposób, pomogło naukowcom NASA zrozumieć, dlaczego wiele lodowców szelfowych na Antarktydzie rozpada się na dekady przed pojawieniem się na ich powierzchni wody z roztopów.
Wyniki obserwacji NASA pokazują nam, że Antarktyda może być bardziej zagrożona globalnym ociepleniem, niż wcześniej sądziliśmy.
Przeczytaj też: Lodowce topniały już przed tysiącami lat