Męski hormon utrudnia gojenie się ran
Męski hormon płciowy, testosteron, może utrudniać proces gojenia się ran - wynika z najnowszej pracy, którą publikuje pismo "Journal of Clinical Investigation".
Potrzeba więcej badań
Odkrycie to dowodzi, że męski hormon płciowy odgrywa czołową rolę w jednym z najważniejszych i rozpowszechnionych procesów zachodzących w naszym organizmie, uważają naukowcy.
Zdaniem urologa i chirurga Edwarda Messinga z Uniwersytetu w Rochester, który nie brał udziału w badaniach, najnowsza praca wskazuje, że miejscowe blokowanie receptora androgenów w komórkach mogłoby przyspieszać gojenie ran i zapobiegać ich infekcjom u osób o obniżonej odporności, np. u staruszków lub osób cierpiących na cukrzycę.
Autorzy pracy zaznaczają jednak, że trzeba wykonać więcej badań, by móc przetestować tę metodę u ludzi z wolno gojącymi się ranami.
Szybko i sprawie. Przeważnie...
Gdy dojdzie do uszkodzenia ciała, do rany nadciąga mnóstwo komórek odporności pełniących różnorodne funkcje, tak jak ekipy ratownicze spieszą z pomocą w miejsce katastrofy. Początkowo bardzo ważną rolę odgrywają komórki inicjujące stan zapalny (m.in. makrofagi), sprzyjający gojeniu i pomocny w zwalczaniu infekcji.
Przeważnie proces naprawy tkanek przebiega szybko i sprawnie. Jednak czasem zapalenie nasila się i utrzymuje zbyt długo, a wówczas zamiast pomóc zaczyna przeszkadzać w gojeniu.
Naukowcy z Uniwersytetu w Rochester wykazali teraz w badaniach na myszach, że utrzymywanie się stanu zapalnego zależy od testosteronu oraz współpracującego z nim receptora androgenowego.
Nasila migrację makrofagów
Za pośrednictwem tego receptora męski hormon pobudza makrofagi do produkcji związku o nazwie czynnik nekrozy nowotworów alfa (TNF-alfa), który nasila stan zapalny w organizmie. Testosteron zwiększa również migrację makrofagów do miejsca urazu.
Gdy naukowcy zablokowali receptor androgenów - przy pomocy syntetycznego związku ASC-J9, zbliżonego do substancji obecnej w curry - w ranie było mniej makrofagów i mniej cząsteczek TNF-alfa, dzięki czemu goiła się ona w szybszym tempie.
- To zaskakujące, że receptor androgenowy jest zaangażowany w proces gojenia na tak wiele sposobów - komentuje prowadzący badania dr Chawnshang Chang, znawca tej cząsteczki. Dotychczas nie wiedziano, że w bezpośredni sposób nasila on migrację makrofagów do rany.
Nieprzyjemne skutki uboczne
Zdaniem naukowców, praca ta może pomóc w opracowaniu nowych metod leczenia ran oraz innych schorzeń, związanych z procesami zapalnymi.
Blokowanie interakcji między androgenami, jak testosteron, a receptorem androgenowym jest stosowane w leczeniu różnych schorzeń, przede wszystkim zaawansowanego raka prostaty. Obecnie nie ma jednak sposobu, by powstrzymać androgeny produkowane w ciele od dotarcia do pojedynczej rany czy specyficznej tkanki, wyjaśnia Edward Messing.
Aby to zrobić, trzeba wyłączać produkcję tych hormonów lub zablokować ich działanie w całym organizmie, co wiąże się z poważnymi i nieprzyjemnymi skutkami ubocznymi, zwłaszcza u mężczyzn. Przykładem są pacjenci z rakiem prostaty, którym lekarze zapisują terapię hamującą produkcję testosteronu w organizmie. Ma ona takie działania niepożądane, jak impotencja, osłabienie libido, osteoporozę i zmęczenie.
Inaczej u kobiet i mężczyzn
Chang i jego współpracownicy liczą, że w przyszłości możliwe będzie blokowanie receptora androgenów tylko w wybranych tkankach, co pozwoli utrzymać w trakcie terapii normalny poziom testosteronu w organizmie. Obecnie stworzony przez nich związek ASC-J9 przechodzi testy II fazy jako lekarstwo na ciężką postać trądziku.
Najnowsze odkrycie może też pomóc zrozumieć dlaczego wiele chorób o podłożu zapalnym, jak miażdżyca naczyń, astma, choroby autoagresywne, ma odmienny przebieg u kobiet i mężczyzn.