Muchomory w Polsce. Rośnie zainteresowanie. GIS chce zakazu obrotu

Muchomory czerwone to pięknie wyglądające grzyby, które z powodzeniem można spotkać jesienią w polskich lasach. Gatunek powszechnie uważany jest za niejadalny i stanowiący zagrożenie dla zdrowia czy życia. Tymczasem okazuje się, że zbiera je coraz więcej osób w Polsce i można je bez problemu nabyć na targowiskach. Możliwe jednak, że taka sytuacja nie potrwa długo.

Już w przyszłym miesiącu sprawą muchomorów czerwonych zajmie się specjalny zespół doradczy przy ministrze zdrowia, który odpowiada za środki psychoaktywne. Spotkanie zostało zaplanowane na 7 listopada i znane grzyby z czerwonymi kapeluszami są w agendzie rozmów.

Głos w sprawie muchomorów czerwonych zabrał ostatnio dr Paweł Grzesiowski, który pełni rolę Głównego Inspektora Sanitarnego. Na antenie Radia Zet stwierdził, że GIS ma podjąć działania mające na celu wyeliminowanie tych grzybów z obrotu. Do tego potrzebne są jednak odpowiednie przepisy i wspomniany zespół w listopadzie ma przedstawić własne rekomendacje ministrowi zdrowia dotyczące substancji psychoaktywnych.

Rzecznik GIS stwierdził, że nie wiadomo, jakie dokładnie będą to rekomendacje. Stanowisko inspektoratu w tej sprawie jest jednak jasne.

Dziś bez większego problemu można nabyć muchomory czerwone na targowiskach, gdzie są sprzedawane nawet w cenie około 60 zł za kilogram świeżych grzybów. W przypadku suszonych cena zasięga nawet tysiąca zł! GIS podkreśla, że wycofanie tego gatunku z obrotu nie odbędzie się w krótkim czasie (o ile w ogóle dojdzie do skutku). W tym celu potrzebne są konsultacje międzyresortowe i społeczne. Jeśli jednak zapadnie decyzja związana z zakazem sprzedaży, to przepisy będą egzekwowane.

Muchomory czerwone w pewnych kręgach uznawane są za grzyby, które mają właściwości lecznicze oraz uspokajające. Jednak nawet mimo przeprowadzenia odpowiedniej obróbki termicznej nadal mogą stanowić zagrożenie. Wśród składników tego grzyba są kwas ibotenowy i muscymol. W skrajnych przypadkach substancje mogą prowadzić do działań dysocjacyjnych, które polegają na rozszczepieniu psychiki od ciała.

Wspomniany kwas ibotenowy nie znajduje się jednak na liście zakazanych w Polsce substancji psychoaktywnych i ta luka wykorzystywana jest podczas obrotu. GIS planuje to jednak zmienić i jeśli dopnie swego, to grzyby te znikną z targowisk.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!