Naukowcy: Dzieci z nadwagą mniej inteligentne i bardziej narażone na depresję

Amerykańscy naukowcy podzielili się wynikami swojego badania opublikowanego na łamach JAMA Pediatrics, z którego wynika, że uczniowie z wyższym wskaźnikiem masy ciała radzili sobie gorzej w testach i częściej występowały u nich objawy depresji.

Nadwaga i otyłość u dzieci to coraz większy problem. I ma on swoje konsekwencje
Nadwaga i otyłość u dzieci to coraz większy problem. I ma on swoje konsekwencje123RF/PICSEL

Wyniki nowego badania amerykańskich badaczy z pewnością nie przypadną do gustu części rodziców, zwłaszcza biorąc pod uwagę coraz większą skalę problemu nadwagi u dzieci, ale być może zwrócą uwagę na ten problem. Jak możemy bowiem przeczytać w czasopiśmie naukowym JAMA Pediatrics, obserwacje ponad 5000 uczniów w wieku od 9 do 11 lat pozwalają przedstawić teorię, że uczniowie z wyższym wskaźnikiem masy ciała (BMI) są mniej inteligentni i radzą sobie gorzej w testach, a do tego częściej występują u nich objawy depresji.

Naukowcy z Washington University w St Louis w stanie Missouri przeanalizowali dane pochodzące od ponad 2500 dziewcząt i 2700 chłopców w latach 2016-2018. W ciągu dwóch lat obserwacji odkryli, że dzieci, które uzyskały o jeden punkt mniej w zadaniach z obrazkami i słownictwem, miały wyższe BMI średnio o 0,012 (1,6 proc.). Badacze twierdzą też, że u dzieci sklasyfikowanych jako z nadwagą lub otyłe, których BMI przekraczało 85 percentyla, występowało "rocznie dwukrotnie więcej problemów niż w przypadku dzieci z prawidłową wagą".

Nadwaga a poziom inteligencji u dzieci

Warto tu wyjaśnić, że u dzieci i młodzieży w przypadku BMI stosuje się specjalną skalę, tzw. siatki centylowe, umożliwiające odniesienie masy ciała dziecka do jego wzrostu na tle rówieśników tej samej płci. Tym samym dziecko o wskaźniku masy ciała poniżej 15 percentyla ma niedowagę, a powyżej 85 percentyla nadwagę - taka wartość centylowa oznacza, że 85 proc. dzieci w tym wieku i tej samej płci ma niższą wagę w stosunku do wzrostu.

Naukowcy zaznaczają jednak, że ich badanie nie pozwala wskazać konkretnego związku przyczynowo-skutkowego, więc nie wiadomo, czy to zła dieta zaszkodziła rozwojowi mózgu, czy też może niedostatecznie rozwinięty mózg spowodował nadmierne objadanie się. Niemniej eksperci od dawna ostrzegają, że środowisko łączące niezdrową dietę z coraz bardziej siedzącym trybem życia, powoduje problemy w rozwoju dzieci. Wcześniejsze badania sugerowały również, że BMI jest powiązany ze zmianami w rozwoju kory przedczołowej mózgu.

Szybkie przyjemności

W swojej publikacji naukowcy zaznaczają, że ich odkrycia podkreślają "znaczenie zdrowia poznawczego i psychicznego" dla przyrostu masy ciała. Podkreślają też, że eksperci od dawna ostrzegali, że zmiany w diecie dzieci i brak aktywności fizycznej wywołały "burzę doskonałą" utrudniającą ich rozwój. W związku z tym wezwali także klinicystów do monitorowania dzieci z nadwagą lub otyłością "pod kątem nasilonych problemów depresyjnych". Ich zdaniem przyszłe badania mogłyby zaś zbadać, dlaczego tak się dzieje i dlaczego niektóre osoby mają problem z przestrzeganiem zdrowej diety lub stylu życia.

Bo jak wyjaśnia prof. Iain Buchan, ekspert ds. zdrowia publicznego z Uniwersytetu w Liverpoolu, w wypowiedzi dla powiedział MailOnline, jeśli spojrzymy na zmiany w naszym bilansie energetycznym, sposób, w jaki jemy, to, co jemy, sposób, w jaki się poruszamy, wszystko to zmieniło się radykalnie w ciągu ostatnich 20 lat. Prowadzimy również bardziej siedzący tryb życia, ponieważ wszystko robimy na siedząco, w Internecie lub na urządzeniach, a to dla naszych ciał nienaturalny stan.

Nasze ciała nie ewoluowały tak, aby zużywać tak mało energii (...) Stworzyliśmy środowisko, w którym można szybko naprawić problemy, które skupiają się na krótkotrwałej przyjemności i powodują długotrwały ból. To idealna burza, jeśli połączyć to z unieruchomieniem w miejscu i brakiem fizycznej interakcji - wszystkie te rzeczy powodują problemy w rozwoju dzieci. Nie do tego ewoluowały nasze ciała.
Rolnictwo przyszłości. Białko wytwarzane w laboratorium niemal „z powietrza”AFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas