Naukowcy rozgrzebali toaletę wikingów. Chcieli zbadać starożytnego pasożyta

Naukowcy po raz kolejny postanowili zajrzeć głębiej, czyli do toalet dawnych mieszkańców naszej planety, żeby lepiej poznać związek między człowiekiem i pasożytami, które uważają nas za idealne miejsce do życia.

Naukowcy po raz kolejny postanowili zajrzeć głębiej, czyli do toalet dawnych mieszkańców naszej planety, żeby lepiej poznać związek między człowiekiem i pasożytami, które uważają nas za idealne miejsce do życia.
Odchody wikingów to skarbnica informacji o pewnym groźnym pasożycie. Jak to możliwe? /123RF/PICSEL

Za pomocą danych DNA pobranych z szeregu źródeł, w tym "archeologicznie definiowanych latryn", wykorzystywanych przez wikingów 2,5 tys. lat temu, naukowcy byli w stanie zrekonstruować genom jednego z najstarszych znanych ludzkich pasożytów. Dzięki temu dowiadujemy się, że włosogłówka (Trichuris trichiura) żyje z nami, dostosowując się do zmieniających warunków, już od co najmniej 55 tys. lat. 

Podstępna włosogłówka żeruje na nas od 55 tys. lat

I od razu uspokajamy, nie chodzi wcale o "ożywianie" tej odmiany w laboratorium, ale zdobycie nowych informacji na temat biologii i zachowania tych pasożytów jelita ślepego, co pomoże opracować metody leczenia czy zapobiegania rozprzestrzenianiu się. Warto bowiem pamiętać, że włosogłówka żywi się głównie krwią, przez co może doprowadzić do anemii, szczególnie niebezpiecznej u osób niedożywionych czy mających problemy z układem odpornościowym. 

Reklama

Włosogłówka to pasożyt rzadko występujący obecnie w krajach rozwiniętych, ale jak podaje amerykańskie CDC, w biedniejszych regionach atakuje średnio 795 mln osób rocznie - wszystko przez kiepskie warunki sanitarne, bo pasożytem tym można zarazić się tak samo jak glistą ludzką, poprzez wypicie zanieczyszczonej wody czy zjedzenie niedomytej żywności. Kiedy już znajdzie żywiciela, zaczyna się błyskawicznie namnażanie, bo dorosłe samice składają do 20 tys. jaj dziennie, a że żyją nawet do roku, to łatwo sobie wyobrazić skalę szkód i łatwość transmisji.

Jaja wydalone przez żywiciela są bardzo wytrzymałe i mogą bardzo długo czekać w glebie na nowego żywiciela, m.in. za sprawą chitynowej skorupy  - to właśnie ta niebywała zdolność przetrwania pozwoliła naukowcom na sekwencjonowanie DNA tego pasożyta z jaj obecnych w próbkach skamieniałych ekskrementów liczących 2,5 tys. lat. Badacze mieli do dyspozycji aż 17 takich próbek, pobranych w Kopenhadze i Viborgu, a także stanowisk na Litwie i w Holandii.

Żeby uzyskać pełen obraz sytuacji, naukowcy pozyskali też próbki od osób aktualnie zarażonych, a następnie porównali genomy. To pozwoliło im udowodnić, że włosogłówka żeruje na nas od co najmniej 55 tys. lat, w czasie których dostosowywała się do panujących warunkach, tj. uczyła ukrywać i robić swoje, czyli zarażać jak najwięcej osób.

Jak wskazują badacze, istnieją pewne przesłanki, by sądzić, że w pewnych warunkach włosogłówka może też robić dla nas coś dobrego. Badania na świniach wskazują, że u zdrowego żywiciela zwiększa różnorodność bakterii w jelitach i zmniejsza ilość bakterii znanych ze swojego związku z kiepskim zdrowiem. Poważna infekcja to jednak zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia, dlatego tak ważne jest zajmowanie się tym problemem, nawet jeśli dotyczy tylko biedniejszych regionów świata.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pasożyty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy