Pojawił się znikąd, uznano go za księcia. Naukowcy rozwiązali zagadkę

Kaspar Hauser to jedna z najbardziej tajemniczych postaci w historii. Teorie na temat pochodzenia chłopca rozpalały wyobraźnię przez setki lat. Teraz, dzięki wykorzystaniu nowych metod kryminalistycznych, badacze obalili najpopularniejszy mit.

Legenda dotycząca pochodzenia Kaspara Hausera wskazywała na jego królewskie pochodzenie. Plotki głosiły, że chłopiec jest księciem. Badacze postanowili to sprawdzić. Zdj. ilustracyjne.
Legenda dotycząca pochodzenia Kaspara Hausera wskazywała na jego królewskie pochodzenie. Plotki głosiły, że chłopiec jest księciem. Badacze postanowili to sprawdzić. Zdj. ilustracyjne.123RF/PICSEL

Na nagrobku Kaspara Hausera widnieje napis: „Tu spoczywa Kaspar Hauser, zagadka swoich czasów. Narodził się w nieznanych okolicznościach, jego śmierć owiana jest tajemnicą”.

Jako chłopiec Hauser pojawił się na ulicach Norymbergi „znikąd”, jak mówiono, a jego pochodzenie i zachowanie wzbudzały ogrom emocji — wiele osób uznawało nawet, że jest księciem, potomkiem Karola Ludwika Badeńskiego.

Kaspar Hauser, jedna z najbardziej tajemniczych postaci w historii

Chłopak nie umiał czytać, pisać, ani się wypowiadać — znał tylko kilka słów. Zachowywał się przy tym nieadekwatnie do wieku, sprawiał wrażenie kilkuletniego dziecka, a nie nastolatka. Miał ponadto przy sobie dwa listy. Jeden uwzględniał jego datę urodzenia - 30 kwietnia 1812 r., w drugim natomiast autor wiadomości zwracał się do kapitana Wesseniga z czwartego szwadronu szóstego regimentu kawalerii, by ten chłopaka wziął na służbę lub go powiesił.

Krótkie dochodzenie nie pozwoliło ustalić niczego więcej na temat chłopca, trafił on więc do miejskiego więzienia. Jego sprawa była jednak na tyle zastanawiająca, że odwiedzało go coraz więcej ciekawych osób. Wkrótce zainteresowała się nim cała Europa, opuścił więzienie i trafiał pod skrzydła kolejnych osób. Towarzyszyło temu tworzenie się wokół chłopca kolejnych teorii. Uznawano go za symulanta, złodzieja, a także potomka władcy Badenii — miał zostać porwany, gdy był noworodkiem i teraz w tajemniczych okolicznościach powrócić. Te ostatnie plotki wzmocnił atak na Hausera oraz jego późniejsze zabójstwo.

Ilustracja ukazująca przybycie Kaspara Hausera do Norymbergi.
Ilustracja ukazująca przybycie Kaspara Hausera do Norymbergi.Domena publicznaWikimedia

Legenda głosiła, że Kaspar Hauser to potomek władców Badenii. Co na to nauka?

Hauser zginął, ale legenda o jego pochodzeniu żyła dalej przez setki lat. Historycy spierali się przez ten czas na temat faktycznej tożsamości Hausera. Podejmowano próby dochodzenia, kim tak naprawdę był — naukowcy analizowali krew chłopca, później podjęto się także badań DNA. Nie wykluczono ani nie potwierdzono w stu procentach jego powiązań jako rodziny władców Badenii. 

Teraz eksperci ponownie podjęli się próby rozwiązania zagadki Hausera. W zespole badaczy działała m.in. prof. Turi King, dyrektor Centrum Ewolucji im. Milnera na Uniwersytecie w Bath, która znana jest m.in. ze swojej pracy nad identyfikacją szczątków króla Ryszarda III. Do badań nad tożsamością Hausera eksperci wykorzystali nowe metody kryminalistyczne, z ulepszonym sposobem analizy DNA na czele.

Badania DNA ujawniły prawdę o pochodzeniu Kaspara Hausera

Większa czułość nowej techniki badania DNA umożliwiła analizę każdego zachowanego fragmentu włosów Hausera osobno, co pozwoliło na zwiększenie dokładności wyników. Po porównaniu efektów swojej pracy z wcześniejszymi wynikami badań oraz po przeanalizowaniu śladów mitochondrialnego DNA (mtDNA), przekazywanego w linii matki, zespół był w stanie obalić dotyczący Hausera mit. Typ mtDNA Hausera nie zgadzał się z typem mtDNA członków dynastii Badenii.

- To naprawdę ekscytujące, że udało nam się wykorzystać najnowsze metody, aby w końcu odpowiedzieć na pytanie o Hausera i wykluczyć teorię o potomku księcia Badenii — podkreśliła Turi King.
- Pracowałam nad dwiema sprawami dotyczącymi potencjalnej identyfikacji członków rodziny królewskiej: Ryszarda III i Kaspara Hausera. W pierwszym przypadku udowodniliśmy, że mamy do czynienia z królem, a w drugim wykazaliśmy, że ktoś nie był księciem. W obu przypadkach były to tajemnice, które przetrwały wieki i bardzo podoba mi się, że nauka może być wykorzystana do ich rozwiązania — skwitowała specjalistka.

Wyniki badania zostały opublikowane na łamach iScience jako artykuł przed korektą.

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

80 rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim. „Żyję na złość Hitlerowi” Interia.tv
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas