Polskie Aleje Tornad: Niszczycielska siła żywiołu nad Wisłą
Spektakularne trąby powietrzne kojarzone są głównie ze Stanami Zjednoczonymi. Fakt, pojawiają się one tam bardzo często, ale występują one również w Europie. I tak jak amerykański rejon, w którym notuje się wyjątkowo dużo tego typu zjawisk, nazwano Aleją Tornad, tak i my mamy swoje europejskie, a według niektórych nawet polskie pasy trąb powietrznych.
W USA notuje się ponad 1000 tornad w ciągu roku. Najczęściej pojawiają się one w centralnej i południowo-wschodniej części kraju. Rejon ten otrzymał nawet specjalną nazwę: Aleja Tornad.
Co prawda według niektórych specjalistów tornado to nie to samo co trąba powietrzna, ale mówiąc o obszarach w naszym państwie, w których najczęściej występują trąby powietrzne, używa się określenia "polskie aleje tornad". Brzmi przyjemniej.
Sprawa do przyjemnych jednak nie należy, bo jeśli przypuszczenia ekspertów się spełnią, coraz częściej będziemy mieli do czynienia z tymi niszczycielskimi zjawiskami. Gdzie w Polsce występuje najwięcej trąb powietrznych?
W naszym kraju są trzy takie rejony. Jeden z nich na południu i południowym wschodzie - ciągnie się od Śląska, przez Małopolskę, po północne Podkarpacie i południową Lubelszczyznę.
Drugi na zachodzie obejmujący zachodnie Pomorze, Wielkopolskę, zachodnie Kujawy i Ziemię Lubuską. Trzeci z nich to nasze wybrzeże.
Trąby powietrzne nie są żadną nowością w Polsce, choć nie są tak spektakularne jak w USA. Większość z nas jest przekonana, że pojawiły się u nas dopiero w XXI wieku, ale obserwowano je już kilkaset lat temu. Najsilniejsza z nich przetoczyła się nad Lublinem w 1931 roku i mówi się, że miała się F4-F5 na skali od F0 do F6.
Istnieją zapiski mówiące o tym, że w XIX i na początku XX wieku na terenach Polski występowały bardzo silne wiatry o ruchu wirowym, formujące lej, niszczące wszystko na swojej drodze.
Europejskie Laboratorium Badania Silnych Burz stworzyło nawet na podstawie źródeł historycznych bazę miejsc, w których trąby powietrzne mogły pojawić się w ostatnich 500 latach. Tereny dzisiejszej Polski znalazły się na tej liście.
Niemniej zmiany klimatyczne według ekspertów będą prowadzić do coraz częstszego występowania tych zjawisk w naszym kraju. Wszystko przez to, że do powstania tornada potrzeba w dużym skrócie mieszaniny ciepłego powietrza z dołu i zimnego z góry. Im większe amplitudy i wahania temperatur, na przykład podczas gwałtownych fal gorąca w lecie, tym większa szansa na wystąpienie tornada.
Nie pomaga więc fakt, że pogoda w naszym rejonie (z resztą nie tylko tu) jest coraz mniej stabilna. Według danych ESSL jeszcze 20 lat temu w Europie notowano około 200 - 300 tornad, teraz ta liczba wzrosła do 500 - 600 w ostatnich latach. Naukowcy szacują, że liczba ta będzie rosła.