Prawdziwa pandemia dopiero przed nami. Do 2050 roku dotknie 850 mln ludzi!
Kiedy myślimy o epidemiach, ze względu na COVID-19 do głowy przychodzą nam najczęściej wirusy i bakterie - tymczasem coraz częściej mówi się o tym, że prawdziwe problemy przyszłości to depresja, cukrzyca i przede wszystkim bóle kręgosłupa.
Jak dowiadujemy się z badania opublikowanego w czasopiśmie The Lancet Rheumatology, ból dolnego odcinka kręgosłupa jest główną przyczyną niepełnosprawności na świecie, a z chorobą żyje już ponad 600 mln osób.
Jak wyjaśniają naukowcy, aby oszacować globalne obciążenie (tj. połączenie tego, jak powszechny jest ból i do jakiej utraty zdrowia prowadzi) bólem dolnego odcinka kręgosłupa, ich analiza syntetyzuje dane z ok. 500 badań z całego świata przeprowadzonych w ciągu 30 ostatnich lat na osobach w wieku powyżej 5 lat.
I nie mają dla nas dobrych wieści - ból pleców jest powszechny i niemożliwy do uniknięcia. W toku prac zidentyfikowali jednak trzy główne czynniki ryzyka, których wyeliminowanie może zmniejszyć obciążenie bólem krzyża o 39 proc., a są to palenie papierosów, otyłość i brak ergonomicznych rozwiązań w miejscu pracy.
Co palenie ma wspólnego z bólem pleców? Jak się okazuje bardzo wiele, bo nie brakuje badań wskazujących na jego negatywny wpływ na mikrokrążenie w strukturach kręgosłupa, np. dysków i stawów, a także kości. Co więcej, palenie często idzie w parze z innymi niezdrowymi nawykami, w tym brakiem aktywności fizycznej, otyłością i złą jakością snu, a wszystkie one mają związek ze zwiększonym ryzykiem bólu krzyża.