​Sensacyjne odkrycie - życie na Ziemi nie rozwinęło się w oceanach!

Nasza dotychczasowa wiedza była taka - pierwsze żywe organizmy pojawiły się na Ziemi około 3,6 miliarda lat temu w oceanach, pokrywających planetę. Lądów bowiem jeszcze wtedy nie było. Nowe odkrycie w Szkocji wskazuje na to, że do eksplozji życia mogło dojść na lądzie.

Najstarsze ślady pierwszych, jeszcze jednokomórkowych organizmów żywych na Ziemi znaleziono w zachodniej Grenlandii i zachodniej Australii. Pierwsze ślady pochodzą ze skał osadowych odszukanych w 2014 roku, a drugie zostały odciśnięte w piaskowcu. Grenlandzkie skały liczą co najmniej 3,6 miliarda lat i uważane są za najstarszy ślad życia na Ziemi.

Ziemia powstała bowiem około 4,5 miliarda lat temu i przez około miliard lat jej skorupa stygła. Dopiero po tym czasie powstały pierwsze żywe organizmy, jeszcze w pokrywających planetę oceanach - tak przynajmniej dotąd uważaliśmy. 

Reklama

Trudno ustalić, w jaki sposób to życie powstało. Teoria panspermii mówi o zainfekowaniu Ziemi żywymi komórkami z przestrzeni kosmicznej, inne zakładają powstanie życia bezpośrednio na Ziemi i jego replikację za pomocą metod dzisiaj nieznanych, a poprzedzających obecne sposoby związane z łańcuchami DNA.

Już odkrycie w 2014 roku w Australii datowanego na 4,1 miliarda lat cyrkonu, zawierającego być może resztki pradawnego życia, stanowiło podstawę do sformułowania tezy, iż życie jest starsze niż zakładaliśmy. Zaczęło się rozwijać bardzo szybko, zaledwie pół miliarda lat po powstaniu planety. 

Teraz prace norweskich naukowców z uniwersytetu w Bergen pod kierunkiem Desiree Roerdink wskazują na to, że na Ziemi znacznie wcześniej niż myśleliśmy doszło do wietrzenia skał i powstania lądów. Odkryli oni bowiem baryt, który powstaje często w pobliżu kominów hydrotermalnych.

Z kolei skamieliny znalezione w Loch Torridon w północno-zachodniej Szkocji może wskazywać na to, że życie ziemskie wcale nie rozwinęło w oceanach, jak się uważa, ale właśnie na lądzie. A dokładnie - w słodkiej wodzie śródlądowej istniejących wówczas jezior.

Odkryte tam komórki zwane Bicellum brasieri stanowią formę przejściową między jedno- a wielokomórkowcami. Mogą zatem być najstarszym śladem ewolucji życia na Ziemi, a jest to znalezisko datowane na miliard lat. 

- Odkrycie tej nowej skamieliny sugeruje nam, że ewolucja zwierząt wielokomórkowych zaczęła się co najmniej miliard lat temu i że wczesne wydarzenia poprzedzające ewolucję zwierząt mogły mieć miejsce raczej w słodkowodnych jeziorach niż w oceanie - mówi profesor Paul Strother z Boston College, prowadzący badania w Szkocji.

 - Biologowie spekulowali, że ewolucja wielokomórkowych istot żywych oznacza zmianę przeznaczenia genów, które wyewoluowały wcześniej w organizmach jednokomórkowych. Bicellum brasieri jest przykładem takiego systemu genetycznego, obejmującego adhezję komórkową i różnicowanie komórek - dodaje.

To bowiem najstarsze znalezisko wielokomórkowych organizmów zbudowanych z dwóch typów komórek. Mikroorganizmy są zbudowane z komórek okrągłych i podłużnych. Mogą one być przodkami pierwszych, widocznych gołym okiem organizmów, której pojawiły się na Ziemi w czasie tzw. eksplozji kambryjskiej, czyli między 542 a 510 mln lat temu. 

To wtedy doszło do burzliwego rozwoju życia. Wygląda na to, że jego zaczątkiem były te nieduże organizmy utrwalone w doskonałym stanie w szkockich skałach.

Radosław Nawrot

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: radosław nawrot | nauka | życie | Ziemia | Szkocja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy