Używasz smartfona? Pomagasz obcym cywilizacjom w mapowaniu Ziemi

Większość z nas czuje się bez smartfonów jak bez ręki i spędza na gapieniu się w ekrany kilka godzin dziennie. Jednak mało kto zdaje sobie sprawę z ich ukrytej funkcji "mapowania", a mówiąc precyzyjniej pomagania... obcym cywilizacjom w tworzeniu mapy naszej planety.

Większość z nas czuje się bez smartfonów jak bez ręki i spędza na gapieniu się w ekrany kilka godzin dziennie. Jednak mało kto zdaje sobie sprawę z ich ukrytej funkcji "mapowania", a mówiąc precyzyjniej pomagania... obcym cywilizacjom w tworzeniu mapy naszej planety.
Wieże transmisyjne łączności komórkowej są wszędzie i... mogą zdradzać obcym cywilizacjom nasze sekrety /123RF/PICSEL

Obce cywilizacje mogą je wykorzystać do zmapowania Ziemi

Zastanawialiście się kiedyś, jak działają telefony komórkowe? Kluczem jest szeroki wachlarz wież transmisyjnych, które pokrywają duży procent powierzchni naszej planety, szczególnie na obszarach gęsto zaludnionych i przez cały czas transmitują sygnały mikrofalowe.

A co jeśli wszystkie te sygnały emitowane przez coraz liczniejsze wieże mogą zostać wykryte przez obcą cywilizację? To pytanie zadane przez naukowców pół żartem, pół serio dało początek poważnej analizie, której wyniki zostały właśnie opublikowane w magazynie Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.

Reklama

Artykuł zaczyna się od odnotowania, jak zmieniły się sygnały radiowe wysyłane w przestrzeń kosmiczną - autorzy zauważają, że w ubiegłym wieku większość pochodziła z komercyjnych stacji radiowych i telewizyjnych, ale zostały przyćmione przez te z wież łączności komórkowej, które zajmują drugie miejsce, zaraz po wojskowych radarach, pośród najpotężniejszych źródeł wycieku radiowego na Ziemi.

Badacze sugerują, że każda wieża komórkowa emituje sygnał radiowy o mocy 100-200 Watów, co biorąc pod uwagę liczbę wież i ilość wycieku radiowego, odpowiada kilku gigawatom wysłanym w kosmos.

Jeśli założymy, że obca cywilizacja dysponuje wyrafinowaną radioastronomią, podobną do naszego Teleskopu Horyzontu Zdarzeń (międzynarodowy program naukowy wykorzystujący sieć kilkunastu radioteleskopów do obserwacji dwóch supermasywnych czarnych dziur), to nasze transmisje powinny być wykrywalne w promieniu kilkunastu lat świetlnych.


Zaawansowana obca cywilizacja może to odczytać

Co prawda w zależności od tego, w którym miejscu ma swój dom, może jej być łatwiej bądź trudniej, bo większość wież komórkowych znajduje się na półkuli północnej i emituje większość sygnałów równolegle do powierzchni Ziemi. Jeśli jednak martwicie się, że obcy w wolnej chwili podsłuchują nasze rozmowy, czytają wiadomości i przeglądają prywatne zdjęcia, to możecie spać spokojnie.

Sygnały emitowane przez wieże nakładają się na siebie w taki sposób, że wyodrębnienie z nich konkretnych informacji jest praktycznie niemożliwe, ale można je wykorzystać, aby dowiedzieć się o naszej planecie kilku interesujących rzeczy. 

Ponieważ rozmieszczenie wież odpowiada rozmieszczeniu naszej populacji, kosmici mogliby zmierzyć obrót i nachylenie osi Ziemi. Co więcej, mieliby także miarę rozmieszczenia lądów na naszej planecie i mogliby badać, jak zmienia się rozmieszczenie naszej populacji.

Jako przykład zespół modelował sygnały widziane z trzech pobliskich gwiazd, tj. Alfa Centauri, która znajduje się na półkuli południowej, ale zaledwie 4 lata świetlne od nas oraz Gwiazdy Barnarda (6 lat świetlnych stąd) i HD 95735 (8 lat świetlnych stąd) na półkuli północnej - wszystkie trzy z tych systemów gwiezdnych mają planety, które miałyby szansę odczytać sygnały radiowe z Ziemi.

Co więcej, powoli przechodzimy na nowocześniejszą technologię mobilną, jak np. 5G, więc sygnały z wież stają się jeszcze silniejsze, co oznacza, że jeszcze więcej pobliskich systemów gwiezdnych dostanie wykrywalny sygnał z Ziemi.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: telefony | sygnały radiowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy