Wybuch wulkanu Hunga Tonga-Hunga Ha'apai – przyczyny i skutki
W sobotę 15 stycznia czasu miejscowego w pobliżu wysp Tonga na środku Oceanu Spokojnego wybuchł częściowo podwodny wulkan Hunga Tonga-Hunga Ha'apai. Była to jedna z najsilniejszych eksplozji XXI wieku, którą odczuł cały świat. Jakie były przyczyny wybuchu wulkanu w tej części świata? Które kraje odczuły kataklizm i jakie są możliwe jego skutki w dłuższej perspektywie czasowej?
Do wybuchu doszło w sobotę 15 stycznia czasu miejscowego. Hunga Tonga-Hunga Ha'apai, zwany również krócej Hunga Tonga, eksplodował na niewielkiej 200-hektarowej wyspie znajdującej się około 60 kilometrów od stolicy Królestwa Tonga, Nuku’alofa.
Wulkan w tym miejscu wynurzył się spod powierzchni oceanu już w grudniu 2014 roku. Oceniono, że niewielka wulkaniczna wyspa zostanie wkrótce rozmyta przez wody morskie, jednak tak się nie stało. Geolodzy byli zaskoczeni faktem, że na młodej wyspie zadomowiła się roślinność.
Hunga Tonga przez kolejne lata dawał o sobie znać w postaci epizodycznych erupcji. Ostatnia miała miejsce 20 grudnia 2021 roku, czyli niecałe cztery tygodnie przez obecnym wybuchem.
Tonga na granicy płyt tektonicznych
Aktywność wulkaniczna w rejonie wysp Tonga nie jest zaskoczeniem. Archipelag znajduje się na styku dwóch oceanicznych płyt tektonicznych: pacyficznej i australijskiej. Ta pierwsza zanurzając się pod drugą, tworzą rów Tonga, drugi najgłębszy rów oceaniczny na świecie. Jego maksymalna głębokość wynosi aż 10 882 metry.
Takie położenie na styku płyt sprzyja zwiększonej aktywności wulkanicznej. Niektóre z wysp powstały w wyniku erupcji wulkanów przed milionami lat. Zdjęcia satelitarne ukazujące rzeźbę dna oceanicznego wyraźnie przedstawiają obecność pasa wulkanicznych stożków rozciągających się kilkadziesiąt kilometrów od Tonga na linii północ-południe. Hunga Tonga znajduje się w samym jego centrum.
Hunga Tonga - siła eksplozji siedem razy większa od poprzedniej
Według wstępnych ocen geologów wybuch Hunga Tonga był siedem razy silniejszy od poprzedniego sprzed czterech tygodni. Wulkan wyrzucił z siebie tony pyłów i popiołu na wysokość 20 kilometrów. Zdjęcia satelitarne ukazały ogromny obłok chmur o średnicy 500 kilometrów, który całkowicie przykrył Królestwo Tonga oraz dotarł do Samoa i Fidżi.
Wulkan wywołał również falę tsunami, która rozeszła się po całym Oceanie Spokojnym, docierając nawet do Japonii, wybrzeża Kalifornii i Peru.
Siła była tak ogromna, że dotychczasową wysepkę w całości rozerwało, a wody morskie rozmyły wszelkie pozostałości lądu w tym miejscu. Zdjęcia satelitarne z kilku godzin po eksplozji ukazały, że 200 hektarów lądu dosłownie zniknęło.
Tsunami na Pacyfiku po wybuchu wulkanu
Zjawisko tsunami było wywołane przez trzęsienie ziemi towarzyszące eksplozji Hunga Tonga. Do stolicy Tonga, Nukua’lofa, dotarły fale o wysokości 1,2 metra, zalewając przy tym całe nabrzeże. 60-centymetrowa fala dotarła do Samoa Amerykańskiego.
Kilkudziesięciocentymetrowe fale tsunami odnotowano także na wybrzeżu Kalifornii, Ameryki Południowej, w Australii, Fidżi i Japonii. We wszystkich zagrożonych obszarach ogłoszono alarmy ostrzegawcze. Do tej pory stwierdzono, że w Peru fale zabiły dwie osoby, a w San Gregorio w USA dwóch rybaków zostało poszkodowanych przez kataklizm.
Zmiany ciśnienia na całym świecie. Co dalej?
Tak silny wybuch wulkanu Hunga Tonga wpłynął także na wysokość ciśnienia atmosferycznego na całym świecie. Wiele stacji meteorologicznych odnotowały skokowy wzrost ciśnienia wywołany eksplozją. Pracownicy stacji IMGW na Kasprowym Wierchu także poinformowali o chwilowym wzroście ciśnienia zanotowanym na barometrze.
To nie koniec możliwych konsekwencji wywołanych przez Hunga Tunga. Do ziemskiej atmosfery dostały się tony pyłów i popiołów, które mogą ograniczać promieniowanie słoneczne docierające na powierzchnię Ziemi. Podobna sytuacja miała miejsce w 1815 roku po eksplozji Tambora, wulkanu w Indonezji. Był to najsilniejszy przejaw aktywności wulkanicznej odnotowany w czasach historycznych.
Wówczas chmury pyłów i popiołów uniosły się aż na 44 kilometry, a huk wybuchu był słyszalny nawet z odległości 2000 kilometrów. Unoszące się przez długie miesiące drobiny pyłów skutecznie ograniczały promieniowanie słoneczne, w związku z czym notowano dużo niższe temperatury niż zazwyczaj. W wielu regionach świata rok 1815 nazwany był "rokiem bez lata".
Hunga Tonga nie był tak silny jak Tambora, co nie oznacza, że może wpłynąć na warunki pogodowe na Pacyfiku przez kolejne miesiące.
Królestwo Tonga odcięte od świata
Najbardziej poszkodowanym w wyniku wybuchu wulkanu jest samo Królestwo Tonga. Państwo straciło łączność ze światem. O przerwanych łączach telefonicznych i internetowych informowała diaspora Tongijczyków mieszkających w Nowej Zelandii.
Z wysp docierają jedynie zdawkowe informacje. Niektóre rządowe strony nie działają, a główny serwis informacyjny nie aktualizuje informacji z kraju od ponad doby. Jak na razie nie wiadomo o żadnych ofiarach śmiertelnych. Stolica kraju została pokryta grubą warstwą popiołów. Gęste obłoki pyłów wulkanicznych spowodowały zacienienie obszaru. W ciągu dnia zapanowała całkowita ciemność.
Faka’iloatonga Taumoefolau, pracownik przy parlamencie Tonga, opublikował na swoim koncie na Twitterze nagranie wlewających się na teren wysp fal tsunami oraz zdjęcia z stolicy Nuku’alofa, którą spowiły całkowite ciemności, a z nieba zaczął padać deszcz gorących pyłów i drobnych piroklastyków.
W kolejnych tygodniach na pewno będzie potrzebne wysłanie pomocy humanitarnej do poszkodowanych krajów. Australia zapowiedziała, że w poniedziałek wyśle do Tonga samolot P8 z misją obserwacyjną.
Przeczytaj też:
Fala uderzeniowa po wybuchu wulkanu dotarła na Kasprowy Wierch
Po wybuchu podwodnego wulkanu w wybrzeże Japonii uderzyło tsunami