Apple Watch Series 4 - nowe smartwatche z nadgryzionym jabłkiem

Firma Apple zaprezentowała swoje najnowsze smartwatche. To już czwarta generacja urządzeń nazywanych po prostu Watch.

Podobnie jak w poprzednich latach, w skład Apple Watch Series 4 wchodzą dwa modele. Tym razem koperty są jednak nieznacznie większe - do wyboru mamy konstrukcje 40 i 44 mm. Pomimo zwiększenia koperty, do nowych smartwatchów pasują paski i bransolety z poprzednich generacji urządzeń, więc nie trzeba dopłacać.


Ekrany zegarków są maksymalnie rozciągnięte do krawędzi obudowy, co nawiązuje stylistycznie do najnowszych smartfonów. Rozdzielczości wyświetlaczy OLED to 368 na 448 pikseli i 324 na 394 pikseli.

Sercem nowych smartwatchów Apple jest układ S4 z 64-bitowym procesorem, który podobno jest dwa razy wydajniejszy od układu S3. Apple Watch Series 4 ma nowy czujnik tętna, który jest w stanie zrobić proste badanie EKG. To pierwsze urządzenie konsumenckie tego typu na rynku. Co więcej, nowy zegarek Apple ma także czujnik upadku, który wezwie sygnał SOS, jeżeli po upadku w jakiejkolwiek sytuacji w ciągu minuty nie poinformujemy go, że jednak wszystko jest ok. Nie polecam zatem grać w Apple Watchu Series 4 w piłkę nożną.

Nowy smartwatch Apple może pracować na jednym ładowaniu przez około 18 godzin, co oznacza, że nie trzeba go ładować codziennie. Pełne naładowanie urządzenia zajmie nie więcej niż 2 godziny.

Apple Watch Series 4 będzie dostępny w Polsce od 28 września. Oficjalne ceny wynoszą 1899 zł za model z kopertą 40 mm i 2049 zł za wersję z kopertą 44 m.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Smartwatch | Apple Watch
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy