GPS kontra policja

Pewien nastolatek udowodnił za pomocą systemu GPS, iż policja bezpodstawnie oskarżyła go o przekroczenie prędkości.

18-letni Shaun Malone został zatrzymany przez policję, która wystawiła mu mandat za przekroczenie prędkości. Funkcjonariusze twierdzili, powołując się na wskazania ręcznego radaru (popularnej "suszarki"), iż Malone jechał z prędkością 62 mil na godzinę, łamiąc obowiązujący zakaz ograniczenia prędkości do 45 mil/godz.

Młody kierowca natychmiast postanowił apelować. Powołał się na system GPS, który został zainstalowany w samochodzie przez jego rodziców. Z zapisanych przez system danych wynikało, iż prędkość nie została przekroczona.

Reklama

Podczas sądowej rozprawy wzięto pod uwagę opinię eksperta, który przebadał GPS firmy Rocky Mountain Tracking. Stwierdził on, iż system nie mógł się mylić.

- Sprawę tę można traktować jako precedens. Policja będzie musiała liczyć się z faktem, iż coraz większa liczba kierowców może mieć zainstalowany w swoich samochodach system GPS - twierdzi Brad Borst, prezes Rocky Mountain Tracking, który był wcześniej policjantem.

Źródło: hacking.pl

Źródło informacji

hacking.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy