​Gramofon Sony PS-LX310BT - test

Sony PS-LX310BT /INTERIA.PL
Reklama

Płyty winylowe wracają do łask. Zatem w jaki gramofon nowej generacji należy się zaopatrzyć, aby zacząć ich na nowo (albo po raz pierwszy) słuchać? Sprawdzamy, czy nadaje się do tego LX310BT marki Sony.

Według raportu organizacji RIAA (zrzeszenie amerykańskich wydawców muzyki)\ sprzedaż płyt winylowych w pierwszej połowie 2019 roku przyniosła 224 mln dolarów. Natomiast płyty kompaktowe dostarczyły 247 mln dolarów. Jeśli krzywa wzrostu sprzedaży płyt winylowych utrzyma się, a płyt CD nadal będzie spadać - z końcem roku winyl prześcignie płytę kompaktową. Po raz pierwszy od 1986 roku.

Płyty winylowe rzeczywiście wróciły do łask audiofilów, kolekcjonerów i fanów retro. Trwa moda na ten analogowy format, podobnie jak moda na stare gry, komiksy, filmy i tak dalej. Ale płyty winylowe trzeba na czymś odtwarzacz. Może mamy w domu stary, ale nadal "jary" gramofon. Ale może potrzebujemy czegoś nowego. Z taką ofertą przychodzi firma Sony i gramofon PS-LX310BT, sprzęt który możemy podłączyć nie tylko bezpośrednio do głośników lub amplitunera, ale również... sparować go poprzez Bluetooth z urządzeniem wykorzystującym bezprzewodowy protokół komunikacji. Dla prawdziwego audiofila to świętokradztwo, ale nie brakuje użytkowników chcących właśnie takiego rozwiązania.

Reklama

Analogowa nowoczesność

LX310BT ma minimalistyczny i elegancki wygląd. Faktura powierzchni, wykończenie i zastosowane materiały prezentują się dobrze. Całość waży 3,5 kg i ma wymiary: 430 mm × 108 mm × 367 mm. Gramofon ma kilka przycisków, w oczy od razu rzuca się przycisk parowania Bluetooth. Sprzęt wyposażono w talerz odlewany z aluminium (średnica 296 mm) oraz specjalnie zaprojektowane, automatyczne ramię. Nie musimy ustawiać go ręcznie - wystarczy wcisnąć odpowiedni przycisk, a ramię znajdzie odpowiedni rowek i zacznie odtwarzać muzykę. Po zakończeniu ramię automatycznie powróci do pozycji wyjściowej. Niektórzy oczywiście wolą wykonywać tę operację ręcznie - ale, jak ustaliliśmy, w testowanym sprzęcie od początku chodzi o połączenie analogowego uczucia retro z nowoczesnością.

W zestawie znajdziemy osłonę przeciwkurzowa mającą zmniejszać poziom ciśnienia akustycznego głośników, co - jak twierdzi producent - zapewnia lepszą stabilność i mniejsze zniekształcenia dźwięku. Nie musimy oczywiście jej zakładać. Gramofon odtworzy 7- i 12-calowe płyty winylowe i obsługuje dwie prędkości - 33⅓ i 45 obr./min.

Z tyłu znajdziemy przewód cinch, wyjście gramofonowe, przełącznik wyjścia gramofonowego lub liniowego (testowany sprzęt ma wbudowany przedwzmacniacz gramofonowy). Wybór wzmocnienia to: Niskie (-4 dB) / Średnie (0 dB) / Wysokie (+6 dB). Dzięki tym rozwiązaniom gramofon podłączymy do różnych urządzeń audio.

Gramofon AD 2019

Jak w praktyce sprawuje się parowanie poprzez Bluetooth? Działa bez zarzutów, gramfon "zapamięta" do ośmiu bezprzewodowych urządzeń - od słuchawek na głośnikach kończąc. Sygnał ma zasięg do ponad 10 metrów w otwartym pomieszczeniu. Co z jakością? Jak na ten rodzaj połączenia, trudno mu cokolwiek zarzucić. Jak wspomnieliśmy, nie jest to patent dla purystów dźwięku, tylko dla tych, którzy nie chcą korzystać z kabli. Z pomocą odpowiednich komponentów audio LX310BT wywiązuje się z tego zadania naprawdę bardzo dobrze.

A co z jakością reprodukowanego dźwięku w przypadku nie korzystania z Bluetooth? Stoi ona na równie wysokim poziomie. Nie ma się co oszukiwać, w cenie 999 zł testowany LX310BT nie jest propozycją dla audiofilów szukających produktów z najwyższej półki, ale - jak na proponowaną cenę - gramofon Sony oferuje więcej na płaszczyźnie, niż się spodziewaliśmy.

Podsumowanie

Cena: 999 zł

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: gramofon | płyty winylowe | Sony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy