"Lem" - pierwszy polski satelita badawczy

W Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk w Warszawie powstaje pierwszy polski satelita naukowy. Jego nazwa to "Lem".

Pierwszy polski satelita naukowy serii BRITE oficjalnie otrzymał nazwę Lem
Pierwszy polski satelita naukowy serii BRITE oficjalnie otrzymał nazwę Lemmateriały prasowe

W uroczystości nadania imienia wzięła udział minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka. Satelita, konstruowany w ramach polsko-kanadyjsko-austriackiego konsorcjum BRITE przez CBK PAN we współpracy z Centrum Astronomicznym im. Mikołaja Kopernika PAN, otrzymał nazwę na cześć największego polskiego pisarza science-fiction, Stanisława Lema.

"Lem" trafi na orbitę prawdopodobnie pod koniec września przyszłego roku. Satelita będzie wyniesiony w przestrzeń kosmiczną przez rosyjsko-ukraińską firmę International Space Company Kosmotras. Start nastąpi z kosmodromu Jasnyj niedaleko granicy Rosji z Kazachstanem. ISC Kosmotras wykorzystuje dawne rakiety SS-18 Intercontinental Ballistic Missile (ICBM), które w czasach zimnej wojny miały przenosić głowice nuklearne.

Podczas uroczystości zaprezentowano stan prac nad montażem "Lema" i jego następcy. Goście zwiedzili laboratorium i niedawno oddany do użytku clean room (pomieszczenie o bardzo wysokiej czystości), gdzie testuje się poszczególne podzespoły obu satelitów. Imię dla pierwszego polskiego satelity naukowego wybrano w drodze publicznego głosowania w internecie, przeprowadzonego przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. W zakończonym w październiku ubiegłego roku głosowaniu zdecydowanie zwyciężył "Lem" - nazwę poparło prawie 21 tys. osób. Na drugiej pozycji z nieco ponad 5 tys. głosów uplasował się "Heweliusz".

Mini-satelita

"Lem" należy do niewielkich urządzeń orbitalnych, tzw. nanosatelitów. Jest sześcianem o boku 20 cm i masie 6 kg, a jego ścianki są gęsto pokryte ogniwami fotowoltaicznymi. Zainstalowana na pokładzie satelity szerokokątna kamera będzie rejestrowała jasności wybranych gwiazd Drogi Mlecznej, co pozwoli z dużą dokładnością śledzić nawet bardzo niewielkie ich zmiany. Na tej podstawie astrofizycy będą mogli zweryfikować obecne modele transportu energii wewnątrz najgorętszych gwiazd. Z Ziemi przeprowadzenie równie dokładnych obserwacji jest niemożliwe z uwagi na fluktuacje atmosfery.

Clean Room - tutaj testuje się satelitę:

Dostarczycielem większości podzespołów i podsystemów niezbędnych do integracji pierwszego polskiego satelity jest Space Flight Laboratory przy Uniwersytecie w Toronto. Obecnie wszystkie podzespoły są już w CBK PAN, gdzie na okres testów zainstalowano je na jednej dużej płycie, aby inżynierowie mieli łatwy dostęp do każdego elementu. - Wcześniej testowaliśmy każdy podzespół oddzielnie. W zeszłym tygodniu po raz pierwszy wszystkie podzespoły zaczęły funkcjonować razem i komunikowały się ze sobą. Satelita już działa, tyle że jeszcze nie jest umieszczony w opakowaniu, w którym trafi na orbitę - wyjaśnia inż. Tomasz Zawistowski, koordynator Projektu BRITE-PL.

Rozwój poprzez kosmos

- W pierwszym satelicie mamy sporo komponentów produkcji kanadyjskiej. W drugim duża część podsystemów będzie opracowana już w CBK PAN i wyprodukowana w Polsce. Chodzi nam o to, aby przedsięwzięcia kosmiczne stymulowały rozwój przemysłu, zarówno w kraju jak i na świecie - podkreśla prof. dr hab. Marek Banaszkiewicz, dyrektor CBK PAN. Jako przykład takiego oddziaływania podaje jedno z ogniw fotowoltaicznych drugiego satelity. - Będzie ono wykonane przez Instytut Technologii Materiałów Elektronicznych w Warszawie. Sprawność tego ogniwa powinna aż dwukrotnie przewyższyć sprawność dotychczasowych. Jeśli eksperyment się powiedzie, wzbudzi zainteresowanie nie tylko w przemyśle kosmicznym, ale także w energetyce - dodaje prof. Banaszkiewicz.

Budowę, wystrzelenie i eksploatację satelity "Lem" i jego następcy sfinansowało Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Budżet projektu wynosi ponad 14 mln złotych.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas