Pięćdziesięciu lekarzy nie wie, na co choruje ten chłopiec

W Indiach żyje dwunastoletni chłopiec cierpiący na bardzo rzadką chorobę. Mahendra Ahirwar ma słabe mięśnie szyi i nie może utrzymać głowy w pionie - ta spada ciągle na jego klatkę piersiową , a następnie na prawe ramię. Rodzice dziecka twierdzą, że lepiej być martwym niż ciągle zmagać się z taką chorobą.

Wg rodziców chłopca, 40-letniego Mukesha i 35-letniej Sumitry, dziecko było już badane przez pięćdziesięciu lekarzy, ale żaden z nich nie był w stanie zdiagnozować choroby. W dobie najnowszych technologii medycznych wszyscy są bezradni.

Ahirwar nie może nic robić. Cały dzień przesiaduje w rogu pokoju. Ojciec czasami targa na rękach nastolatka, choć Mahendra może poruszać się na czworakach. „Co będzie, jak chłopiec dorośnie – żali się matka. - Jeśli lekarze nic nie potrafią zrobić, niech Bóg pomoże"...
 
Mahendra ma dwóch braci w wieku 10 i 16 lat, a także 14-letnią siostrę. Oni, podobnie jak rodzice, są zdrowi.  Choroba u Mahendra ujawniła się w szóstym miesiącu życia. Początkowo myślano, że to jakaś przejściowa słabość, która minie, ale w wieku trzech lat chłopiec nie był już w stanie utrzymać głowy w pionie.

Reklama

Aby otrzymać opiekę medyczną, Mukesh musiał pożyczyć pieniądze od znajomych. Jako pracownik budowlany zarabia ok. 200 rupii (tj. około 3,2 dol.) dziennie.

„Chciałbym zobaczyć, jak mój syn pójdzie do szkoły i będzie bawił się z innymi dziećmi. Chcę, aby miał normalne życie i mam nadzieję, że pewnego dnia to się stanie" - mówi Mukesh.

Mahendra nie chodzi do szkoły, a jego grono przyjaciół ogranicza się tylko do braci i kuzynów.

Innemedium.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy