Pożary torfowisk widziane z satelity

W zachodnio-południowej części Grenlandii zauważono rozległe pożary. Ogień obserwowany jest przez satelity krążące wokół Ziemi.

Pożary trwają niedaleko miejscowości Sisimiut, drugiego największego miasta Grenlandii, na 66,9 i 67,8 stopniach szerokości północnej. Położenie to odpowiada dalekiej północy Alaski.

Z powodu rzadkości występowania, brak dotychczasowych danych dotyczących pożarów na Grenlandii. Porównując obecny pożar z tymi występującymi w Kanadzie czy Rosji na podobnych szerokościach, można zaobserwować najwyższe tempo spalania na przełomie 10 000 lat.

Trzy czwarte powierzchni Grenlandii pokryte jest stałą pokrywą lodową, jedyną poza Antarktydą. Praktycznie cały ląd znajduje się w stanie wiecznej zmarzliny, dlatego też niespotykane jest wystąpienie dwóch pożarów w jednym czasie.

Reklama

Według lokalnych mediów ogień jako pierwszy zauważył pilot Per Mikkelsen podczas przelotu w okolicy. Wykonał on zdjęcia pożaru.

Satelity obserwujące Ziemię od 31 lipca wykonują zdjęcia okolic pożaru za pomocą przyrządów Visible Infrared Imaging Radiometer Suite fińskiego satelity pogodowego Suomi NPP oraz Moderate Resolution Imaging Spectroradiometer satelity Terra. 3 sierpnia Operational Land Imager na pokładzie Landsata 8 wykonał najdokładniejsze zdjęcie pożaru do tej pory.

“Są to prawdopodobnie pożary torfowisk, ponieważ na zachodnim brzegu lądolodu grenlandzkiego dominują niska trawa, krzaki i kamienie” - mówi Jessica L. McCarty, adiunkt na Uniwersytecie Miami. “Pożary wybuchły w obszarze, który wykazuje zmniejszenie wiecznej zmarzliny. Pożary w obrębie wysokich szerokości geograficznych uwalniają do atmosfery duże ilości CO2, CH4, N20 i czarnego węgla. Pożar w tak bliskiej odległości od lądolodu prawdopodobnie odkłada dodatkowy węgiel na jego powierzchnię, powodując szybsze roztapianie powłoki lodowej. Eksperci z programu obserwacji Ziemi Unii Europejskiej powiedzieli, że pożary na Grenlandii są rzadkie i nie ma żadnych danych o poprzednich pożarach w tym regionie” - twierdzi McCarty.

Nie są znane przyczyny wybuchu pożarów.

Źródło informacji

Kosmonauta
Dowiedz się więcej na temat: Grenlandia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy