Zombie-PC atakują

Coraz większym, choć na razie niedocenianym niebezpieczeństwem stają się tak zwane "zombie PC" - czyli komputery prywatnych użytkowników, na których bez ich wiedzy i zgody elektroniczni przestępcy umieścili swój kod. Na razie kody te nie są wykorzystywane, ale w każdym momencie - na dany sygnał - komputery te mogą na przykład wykonać atak typu "denial" (DDoS) na wybrany przez hakerów serwer. Mogą także zostać wykorzystane do rozsyłania spamu, czy podkradania danych osobowych od innych internautów. Takie "pośrednie" przestępstwo znacznie utrudnia namierzenie hackera, który tego przestępstwa dokonuje. Najwięcej takich "przejętych" przez e-przestępców komputerów (ponad 5 proc. całości) znajduje się w Wielkiej Brytanii. Prawie tyle samo pecetów (24.6 proc.) podłączonych do internetu włamywacze opanowali w USA - informuje Symantec.

Użytkownicy najczęściej ignorują to niebezpieczeństwo -= alarmuje Symantec . Przeważnie bowiem nie wiedza co siedzi na ich komputerze, a przecież z ich danymi nic się nie dzieje. No - może czasem komputer działa trochę wolniej, albo niespodziewanie ładują się jakieś dziwne "neutralne" strony (np. mało znana wyszukiwarka).

W Polsce to zjawisko na razie jest mniej zauważalne - przestępcy do swoich niecnych celów wybierają bowiem z reguły komputery podłączone szybkim łączem szerokopasmowym, a tych u nas wciąż jak na lekarstwo (trudno bowiem za takowe uznać najtańszą Neostradę).

Reklama

Na razie komputerow "zombie" nie jest zbyt wiele (ogólną ich liczbę trudno oszacować, można jedynie monitorować te, które zostają wykorzystane do jakichś niecnych celów). Symantec namierza ok. 30 tysięcy takich aktywnych zombies dziennie.

Niepokojące jest jednak to, ze ta liczba szybko rośnie. Jeszcze dwa lata temu dziennie "rozrabiało" w sieci bez wiedzy i zgody właścicieli ok. 1000 pecetów. Teraz jest ich 30 razy więcej - alarmuje Symantec.

Firma przypomina zatem podstawowe zasady bezpieczeństwa w sieci. Są to:

- instalacja oprogramowania antywirusowego

- ciągła aktualizacja tego oprogramowania

-instalacja "osobistego firewalla"

-instalacja łatek zwiększających bezpieczeństwo użytkownika dotyczy to głównie pecetów z systemem Windows)

- kasowanie nieznanych maili z podejrzanymi załącznikami - przed ich otworzeniem

Symantec zaleca także dostawcom internetu (szczególnie zapewniającym szybkie łącza) podjęcie akcji edukacyjnej dla nowych u użytkowników. "Wiadomo, że to dodatkowe koszty, ale w ostatecznym rachunku się opłaci" - mówi Nigel Beighton - menedżer z Symanteca - podkreślając, że świadomość prywatnych użytkowników sieci jest wciąż zbyt niska - co wykorzystują e-przestępcy

Obserwacje z dwóch ostatnich lat wykazują, że aktywność "zombie PC" zwiększa się szczególnie w okresach wakacyjnym czy świątecznym. Nie wiadomo czy dlatego, że piraci maja wtedy więcej czasu, czy dlatego, że liczą na to, iż użytkownik odpoczywa w tym czasie od komputera i nie zauważy od razu niepokojących objawów.

Powstaje bowiem coraz więcej programów przekształcających Twój komputer w "zombie" (np. Spybot". Ostatnio programy takie są już nie tylko umieszczane w mailach ale i na stronach WWW - wykorzystując znaną dziurę w Windows. Wejście na taką stronę powoduje "w tle" instalację wirusa - podczas przeglądania zawartości strony. Niekiedy oprogramowanie takie wbudowane jest w atrakcyjny darmowy program użytkowy. Instalując taki ściągnięty z sieci program - instalujemy także oprogramowanie szpiegujące lub pozwalające przejąć kontrolę nad Twoim komputerem.

Dowiedz się więcej na temat: zombi | instalacja | przestępcy | komputery | zombie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy