Niedobór GPU – kryzys trwa a ceny nadal będą rosnąć
Analiza niemieckiego i austriackiego rynku kart graficznych pokazała, że niedobór GPU trwa w najlepsze, a ceny będą rosnąć, nawet jeśli dostępność będzie nieco większa. Sytuacja nie poprawi się w najbliższym czasie.
Każdy, kto rozważał przez ostatni rok kupno własnego komputera osobistego pewnie mocno się zdziwił widząc, jak ceny kart graficznych poszybowały w górę. Już od roku rynek zmaga się niedoborem GPU. Nawet jeśli przez chwilę są dostępne, to zaraz trafiają do kopaczy kryptowalut i skalperów, którzy często używają botów do szybkiego wykupowania zapasów. To dodatkowo wpływa na ceny kart graficznych, a te mają stale drożeć.
Portal 3D Center zbadał rynek kart graficznych w Niemczech i Austrii w ciągu ostatnich miesięcy. Miejscami ceny tych podzespołów sięgały nawet 200 proc. wartości. Analiza pokazała, że w ostatnim miesiącu dostępność kart graficznych się nieco zwiększyła. Nie sprawiło to jednak, że ceny GPU poszły w dół. Wręcz przeciwnie, średnia cena AMD Radeon z serii 6000 podskoczyła ze 174 proc. do 183 proc. wartości. W przypadku kart nVidii wzrost nastąpił tylko o 2 punkty procentowe. Prognozy na przyszłość nie są kolorowe, gdyż tendencja ma się utrzymać.
Zdanie 3D Center podziela serwis Counterpoint. Ich raport pokazuje, że w ostatnich latach byliśmy świadkami wzrostu cen elektroniki o 25-40 proc. Szacunki sugerują kolejne podwyżki, które mogą osiągnąć 10-20 proc. W 2022 za smartfony z najniższej półki zapłacimy o około 16 proc. więcej niż aktualnie. Cena średniaków wzrosną o 14 proc. Najmniejszy wzrost procentowy dotknie flagowców, które będą kosztować około 12 proc. więcej niż dotychczas.
Z kolei badanie rynku przeprowadzone przez grupę finansową Susquehanna pokazało, że we wrześniu producenci elektroniki musieli czekać aż 21 tygodni na dostawę chipsetów do swoich urządzeń. To o 6 dni dłużej niż w lipcu. I wszystko wskazuje na to, że w przyszłości będzie jeszcze gorzej.