Czy powerbank jest w bagażu? Dlaczego o to pytają na lotnisku
Z powerbankiem trudno się rozstać - zwłaszcza na wakacjach. Okazuje się, że ten gadżet może być problemem w samolocie. Do jakiego bagażu spakować powerbank i dlaczego o baterię zawsze pytają na lotnisku?
Powerbank w samolocie to kłopotliwe urządzenie dla pasażerów i linii lotniczych. Przewoźnicy mają specjalne procedury i wymogi dotyczące przewozu baterii. Jedno jest pewne - nie mogą być one transportowane w bagażu rejestrowanym.
Wynika to ze specyfiki budowy tego gadżetu. W powerbankach znajdują się baterie litowo-jonowe. Mimo że uważa się je za bezpieczne i są wykorzystywane w milionach urządzeń na świecie, to ich użytkowanie niesie ze sobą minimalne ryzyko wystąpienia niebezpiecznych sytuacji.
W przeszłości zdarzało się, że powerbanki wybuchały albo dochodziło do ich pożaru w luku bagażowym.
Nie ma problemu, aby zabrać powerbank do samolotu. Musi on być jednak w bagażu podręcznym. W czasie lotu - zgodnie z zaleceniami Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego - korzystanie z powerbanku jest zabronione. Tym bardziej że w nowych samolotach lepiej podłączyć smartfon do gniazdka lub portu USB.
Pasażerowie, którzy zabierają powerbank na pokład samolotu, muszą zwrócić uwagę na jego parametry techniczne. Przewoźnicy dokładnie wskazują, jaka może być moc urządzeń w bagażu podręcznym.
Najczęściej powerbank w samolocie może mieć pojemność do 100 Wh (ok. 27000 mAh). Jeśli pojemność powerbanku jest większa (maksymalnie 160 Wh - ok. 43000 mAh), wtedy powinniśmy zgłosić linii lotniczej.
W podróż można też zabrać wyłącznie powerbank, który ma zabezpieczenie przeciwpożarowe oraz takie chroniące przed:
- zbyt wysokim prądem,
- przegrzaniem,
- przeładowaniem,
- przepięciem.
Obsługa lotniska zajmująca się kontrolą bezpieczeństwa ma za zadanie ograniczyć do minimum ryzyko wystąpienia groźnych sytuacji podczas lotu. Dlatego zatrzymuje ona przedmioty znajdujące się w bagażach pasażerów, które mogłyby stworzyć zagrożenie.
Potencjalnym zagrożeniem mogą być również powerbanki. Pracownik kontroli bezpieczeństwa ma obowiązek sprawdzić, czy przewozisz akumulator przenośny o pojemności zgodnej z obowiązującymi przepisami.
Specjalne zasady dotyczą również przewożenia innych akumulatorów. Są one jednak mniej restrykcyjne niż w przypadku powerbanków.
Zanim zapakujesz jakąkolwiek baterie do bagażu, zapoznaj się z regulaminem danej linii lotniczej. Pozwoli to uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek podczas kontroli i niepotrzebnego stresu.
Jeżeli chcesz zabrać ze sobą do samolotu np. baterię do laptopa - to może ona znaleźć się zarówno w bagażu podręcznym, jak i w rejestrowanym - jeżeli ma pojemność poniżej 100 Wh. Natomiast jeżeli jej pojemność wynosi od 100 Wh do 160 Wh, to może być ona transportowana jedynie na pokładzie samolotu - w bagażu podręcznym. Najlepiej, jeżeli na czas podróży będzie umieszczona w samym laptopie.
Takie same zasady dotyczą każdego rodzaju baterii - tych zasilających aparaty fotograficzny i tych małych, alkalicznych, które są używane w zabawkach. Przepisy linii lotniczych nie zabraniają także zabierania na pokład małych baterii guzikowych. Muszą być one jednak zapakowane w szczelnym opakowaniu. Natomiast przed zapakowaniem baterii alkalicznej warto także zabezpieczyć jej elektrody, tak aby jej powierzchnia nie miała żadnego kontaktu z innymi elektrodami lub tworzywami.
Nie można zapomnieć o tym, że linie lotnicze nie zezwalają na latanie z akumulatorami o pojemności powyżej 160 Wh. Dlatego należy być czujnym, transportując w bagażu drona. To w nim często są baterie o dużej pojemności.