I to jest prawdziwe Kiss&Fly. Istna rewolucja na lotnisku!

Jak pożegnać się z bliskim przed odlotem? Odprowadzić go do samych bramek! To możliwe dzięki specjalnej usłudze, która jest coraz popularniejsza w Stanach Zjednoczonych. W ten sposób pasażer może udać się do bramki z bliską osobą, nawet jeżeli ta nie ma karty pokładowej. To dopiero sposób na pożegnanie.

Pożegnanie na lotnisku

Kojarzycie strefy Kiss&Fly? To miejsca, do których można podjechać autem przed lotniskiem, wypakować się, pożegnać z bliskimi i pójść w kierunku bramek czy odprawy paszportowej. Z reguły jest to droga lub parking przed wejściem do portu lotniczego. Jeszcze kilka lat temu powszechną praktyką było udostępnianie takiego wjazdu autom na kilka do kilkunastu minut bezpłatnie.

Dzięki temu ktoś mógł nas podrzucić na samolot pod samo wejście do hali odlotów, a my mieliśmy czas na pożegnanie się i pójście w swoją stronę. Coraz częściej strefy te są niestety płatne (i to sporo!), a pasażerowie decydują się na spacer z oddalonych, acz bezpłatnych parkingów wokół lotniska. Co jednak powiecie na możliwość odprowadzenia podróżnego niemal do samego samolotu?

Reklama

Odprowadź bliskiego do samolotu

Taka opcja jest dostępna na amerykańskim lotnisku w Orlando i w Filadelfii. Dzięki niej pasażer samolotu może udać się do bramek (czyli strefy już po kontroli bezpieczeństwa) wspólnie  z osobą towarzyszącą. Ta nie musi mieć biletu, karty pokładowej czy wnosić żadnej opłaty - jedyny wymóg to specjalna przepustka PHL Wingmate Guest Pass, która jest zupełnie darmowa.

Aby ją uzyskać, należy zgłosić się w odpowiednim formularzu od 1 do 7 dni przed datą wylotu. Jak to wygląda w praktyce? Kilka dni przed naszym wylotem osoba towarzysząca (z którą pożegnamy się przy bramce), zgłasza się po przepustkę. W dniu wylotu udajemy się wspólnie na lotnisko, przechodzimy kontrolę bezpieczeństwa (z maksymalnie 1 przedmiotem osobistym) i idziemy do bramek. W tym miejscu możemy pożegnać się z bliską osobą - a nie na parkingu czy przed wejściem.

To doprawdy urocze rozwiązanie, pozwalające łatwiej znieść trudy kontroli czy odprawy przed wylotem. Jeżeli pasażera czeka daleka podróż i długi pobyt, ostatnie wspólne chwile z ważną osobą są przecież nieocenione.

Rozrywka na lotnisku

Nie ulega wątpliwości, że taka usługa to również sposób na rozrywkę dla niepodróżujących osób towarzyszących. Strefy wolnocłowe i bogata oferta sklepów to przecież ciekawa rzecz dla osób lubiących robić zakupy. Znaleźć tam można produkty, które są niedostępne w zwykłych sklepach mijanych na co dzień.

Dla lotnisk to z kolei okazja do uzyskania dodatkowego przychodu. Kto wie, może dodatkowa osoba przechadzająca się przez sklepy zauważy coś ciekawego i dokona zakupu? Teoretycznie koszt wprowadzenia specjalnej przepustki jest niewielki, a to zawsze dodatkowy konsument w strefie komercyjnej. No i pasażerowie są zadowoleni, wszak zawsze miło spędzić czas z bliską osobą.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: lotnisko | podróz | samolot
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy