Najbardziej przereklamowane atrakcje świata. Zawód gwarantowany

Wybierając się na wakacyjny urlop często chcemy zobaczyć jak najwięcej. A najlepiej, gdy dostępne atrakcje to prawdziwe hity w skali kraju czy świata. Jest na świecie sporo popularnych miejsc, które po prostu trzeba zobaczyć. Okazuje się, że wiele z nich to... przereklamowane atrakcje.

Stonehenge wciąż skrywa wiele tajemnic
Stonehenge wciąż skrywa wiele tajemnic123RF/PICSEL

Zbyt popularne

Na świecie możemy znaleźć różne atrakcje turystyczne. Wśród nich są lokalne perełki, nieodkryte jeszcze przez masowego turystę cuda, czy miejsca, o których słyszał absolutnie każdy. To właśnie ten ostatni rodzaj budzi najwięcej emocji, często też dość skrajnych. Szczególnie w dobie internetu, gdy przed wyjazdem jesteśmy w stanie zobaczyć dane miejsce, poznać jego historię i nie tylko. Siłą rzeczy, tworzą się w naszych głowach wyobrażenia, które niekoniecznie muszą pokrywać się z rzeczywistością.

To wtedy po przyjeździe okazuje się, że jesteśmy zawiedzeni. A bo za małe, ludzi dużo, ciężko dojechać - powodów może być sporo łącznie z tym, że obrazki z Instagrama nie zgadzają nam się z rzeczywistością. Które atrakcje są uznawane za najbardziej przereklamowane? Lista jest dość zaskakująca.

Przereklamowane atrakcje, zawiedzeni turyści

Na stronie roughguides.com pojawił się ranking najbardziej przereklamowanych atrakcji turystycznych na świecie. Prezentuje się następująco:

  1. Stonehenge
  2. Wieża Eiffla
  3. Central Park
  4. Wodospad Niagara
  5. Statua Wolności
  6. Opera w Sydney
  7. Koloseum
  8. Wersal
  9. Wielki Kanion
  10. Luwr

To równie dobrze mógłby być ranking "rzeczy do zobaczenia przed śmiercią", lub coś w podobnym guście. Wymienione miejsca to absolutna czołówka świata turystycznego, dlatego można się nieźle zdziwić. Jakie argumenty podano przy konkretnych pozycjach?

W Luwrze turyści narzekają na ogromne kolejki i tłum, podczas gdy Wielki Kanion jest krytykowany za długą drogę na szczyt, która kończy się "jedynie" widokiem. Operze w Sydney oberwało się za niezbyt oszałamiające wnętrze, natomiast wadą Koloseum mają być wszechobecni handlarze i wielkie tłumy. Ale i tak najlpeszym komentarzem okraszono Stonehenge - "stos kamieni i w sumie tyle".

Przereklamowane? To kwestia podejścia

Mówi się, że podróże kształcą - niektórzy, jak psycholog Jacek Walkiewicz dodają, że tylko wykształconych. W jednym ze swoich wystąpień sparafrazował turystów stojących pod piramidami w Egipcie mówiących, że "na zdjęciach wydawały się wyższe". Cóż, kilka lat tysięcy i cud świata starożytnego poszły do kosza wraz z kolejnym pociągnięciem papierosa.

Może to nie wina miejsc, że uznajemy je za przereklamowane, a nas samych? Nie da się przecież pominąć faktu, że wymienione muzeum w Luwrze to istny magazyn bezcennych dla ludzkości dóbr kultury, zawierający przekrój dzieł ludzkich rąk i umysłów z wielu wieków. Czy masy turystów ujmują rangi temu miejscu? Na pewno wpływają na komfort obcowania z nim, ale nie zabierają tych kulturowych aspektów.

Atrakcje przereklamowujemy sami - tłumnie je odwiedzając w sezonie i oczekując na żywo obrazów, które wcześniej widzieliśmy tylko na ekranach telefonów. Wiele osób z pewnością będzie zawiedzionych, niezależnie od miejsca - w Paryżu, pod piramidami czy przeciskając się przez tłumy na Wielkim Murze Chińskim. Ale to nadal są te same miejsca, o których czytaliśmy w książkach, słyszeliśmy z opowieści i nie tylko. Pewne atrakcje mają po prostu swoją specyfikę i musimy im to wybaczyć, bo wciąż są tymi samymi legendarnymi miejscami, które warto znać.

Znalazł szkielet stegozaura w swoje urodziny. Rekordowa cena na aukcjiAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas