To koniec słynnej atrakcji turystycznej. Była symbolem parku narodowego

Ciekawe twory skalne od lat przyciągają do różnych miejsc podróżników z całego świata - niekiedy na pojedynczych formacjach opiera się wręcz cała turystyka w danym punkcie. Ze stratą właśnie takiego wyjątkowego symbolu mierzą się teraz pracownicy Parku Narodowego Bako w Malezji. Słynna skała, która swoim wyglądem przypominała majestatycznego węża - kobrę z rozłożonym kapturem, bezpowrotnie zniknęła. Czym zostało to spowodowane i jak brak najbardziej rozpoznawalnego elementu parku Bako wpłynie na turystykę na Borneo?

Ciekawe twory skalne od lat przyciągają do różnych miejsc podróżników z całego świata - niekiedy na pojedynczych formacjach opiera się wręcz cała turystyka w danym punkcie. Ze stratą właśnie takiego wyjątkowego symbolu mierzą się teraz pracownicy Parku Narodowego Bako w Malezji. Słynna skała, która swoim wyglądem przypominała majestatycznego węża - kobrę z rozłożonym kapturem, bezpowrotnie zniknęła. Czym zostało to spowodowane i jak brak najbardziej rozpoznawalnego elementu parku Bako wpłynie na turystykę na Borneo?
Borneo słynie z ciekawie rzeźbionych formacji skalnych. Zdj. ilustracyjne. /Fabio Lamanna /123RF/PICSEL

Różne formacje geologiczne przyciągają turystów głównie ze względu na swoją niezwykłą i często imponującą naturę. Ich unikalność, niepowtarzalne kształty, kolory czy rozmiary stanowią atrakcję dla osób poszukujących niezapomnianych doświadczeń w podróży.

Poszczególne twory tego typu, jak np. kojarząca się z wężem "Głowa kobry" w Malezji, znacząco wpływają na popularność danej miejscowości, a to przekłada się także na płynące z turystyki zyski mieszkańców. Utrata takiego symbolu, jak unikalna formacja skalna, może więc przesądzić o losie danego miejsca.

Reklama

To było warto zobaczyć na Borneo

Dodatkowo, formacje geologiczne często są związane z historią, kulturą lub legendami danego regionu, co dodaje im dodatkowego uroku i wartości turystycznej. Zwiedzającym nierzadko podoba się także możliwość eksploracji oraz nauki na temat procesów geologicznych, które doprowadziły do powstania tych unikatowych miejsc oraz oczywiści możliwość przywiezienia do domu pamiątek w postaci pięknych zdjęć.

Zdają sobie z tego sprawę pracownicy Parku Narodowego Bako oraz sami mieszkańcy wyspy Borneo. Rzeźbiony od milionów lat geologiczny skarb kraju, który był uformowany z piaskowca, zachwycał odwiedzających. Utrata "Głowy Kobry", która runęła do wody, może w związku z tym przysporzyć miejscu problemów finansowych.

Runęła malezyjska "Głowa kobry". Co się stało?

Jak podała Jednostka Komunikacji Publicznej stanu Sarawak, ustalono, że incydent został po raz pierwszy zauważony i zgłoszony przez przewodnika parku, a powodem zawalenia się skały miały być wyjątkowo wysokie fale. Runięcie "Głowy Kobry" związane było po prostu z erozją, czyli procesem niszczenia powierzchni terenu, w tym przypadku przez wodę.

W komunikacie zaznaczono, że te wyjątkowo silne, wysokie fale stały się "ostatnim aktem erozji", która ostatecznie doprowadziła do zawalenia się symbolu parku Bako. Erozja zachodzi w tym miejscu od milionów lat. Tym razem nie jest to więc związane z działaniem wandali, a naturalnym procesem. Skała "Głowa kobry" przez mnóstwo czasu podmywana była przez wodę, a ostatecznie runęła i została przez nią pochłonięta.

Co dalej z Parkiem Narodowym Bako na Borneo?

W Bako żyje ok. 150 zagrożonych wyginięciem nosaczy - to gatunek endemiczny na Borneo. W parku mieszkają także makaki, lutungi, warany, czy wydry. Nie zanosi się na likwidację miejsca, mimo to wiele osób martwi się, że sytuacja będzie miała negatywny wpływ na turystykę, ponieważ "Głowa kobry" była jedną z największych atrakcji regionu. Dzieła stworzonego przez naturę nie da się odbudować, a co za tym idzie, formacja skalna została zniszczona bezpowrotnie.

- Wyjątkowa formacja urzekała odwiedzających, a wyrzeźbiony finezyjnie skalisty cypel z wyróżniającą się "Głową kobry" nigdy nie zawodził jako atrakcja turystyczna i hipnotyzował podróżnych - powiedziała Korporacja Leśna Sarawaku. - To miejsce było znaczące nie tylko ze względu na naturalne piękno, ale i z powodu wkładu w lokalny przemysł turystyczny. Szczególnie cenne miejsce to było dla operatorów i właścicieli łodzi, którzy organizowali wycieczki, których głównym punktem była właśnie "Głowa kobry" w Parku Narodowym Bako.

Takie rejsy cieszyły się szczególnie wysokim zainteresowaniem przyjezdnych, tym bardziej że do tego najstarszego i najmniejszego parku narodowego w stanie Sarawak dotrzeć można wyłącznie łodzią. Utrata symbolu parku może więc mieć dla niego fatalne konsekwencje, jednak władze mają też świadomość, że działalność sił natury jest wpisana w historię takich miejsc. To wszak nie pierwsza sytuacja, gdy w Malezji, jak i w innych zakątkach świata, słynne atrakcje turystyczne znikają przez fakt, że latami poddawane były naturalnym procesom. Sama wyspa Borneo jest jednak na tyle ciekawym punktem na mapie, że mimo wszystko przyciąga wielu turystów każdego roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: turystyka | Azja | geologia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy