Drwale napotkali w Amazonii zaginione plemię. Skutki są tragiczne
W peruwiańskiej części Amazonii doszło do tragicznego w skutkach spotkania drwali i jednego z rdzennych plemion. Dwóch drwali zmarło z powodu ugodzenia przez strzały, jeden jest ranny, a kolejnych dwóch jest zaginionych. Jest to kolejna nieszczęsna odsłona konfliktu między rdzennymi mieszkańcami dżungli a cywilizacją Zachodu.
Jak podaje portal IFLScience, do starcia doszło w pobliżu rzeki Pariamanu w prowincji Madre de Dios pod koniec sierpnia. Jednakże informacja ta została potwierdzona dopiero teraz przez FENAMAD, federację plemion żyjących w tym regionie.
W lasach deszczowych doszło do tragedii. Poleciały strzały
Według relacji do starcia doszło, gdy kobiety z plemienia Mashco Piro w środku dżungli natknęły się na grupę robotników, którzy karczowali las pod budowę drogi. Nie zostały przedstawione szczegóły zajścia, lecz wiadomo, że dwóch drwali poniosło śmierć z powodu ugodzenia przez strzały, jeden został ranny, zaś kolejnych dwóch pozostaje nieodnalezionych.
Jak mówi Survival International, organizacja zajmująca się prawami rdzennej ludności, to tragiczne wydarzenie pokazuje, że niezbędna jest potrzeba formalnego uznania przez rząd Peru prawnej ochrony całego terytorium plemienia Mashco Piro.
To tragedia, której można było całkowicie uniknąć. Władze Peru od lat wiedzą, że obszar, który postanowili sprzedać pod wycinkę, jest w rzeczywistości terytorium Mashco Piro
Dodaje: - Ułatwiając wycinkę i niszczenie tego lasu deszczowego, nie tylko narażają na niebezpieczeństwo samo przetrwanie ludu Mashco Piro, który jest niezwykle podatny na epidemie chorób przywiezionych przez osoby z zewnątrz, ale świadomie narażają życie pracowników wyrębu.
W Amazonii pojawił się nowy konflikt
W połowie lipca tego roku z peruwiańskiej dżungli wyszli przedstawiciele zaginionego plemienia Masho Piro. Nie widziano ich od ponad 100 lat, kiedy to zostali wypędzeni ze swoich ziem przez baronów kauczukowych. W lipcu z lasu deszczowego wyszło kilkadziesiąt osób, które nie miały wrogich zamiarów (mimo że mieli włócznie i łuki ze strzałami) wobec pracujących przy wyrębie lasu drwali.
Specjaliści sugerowali wtedy, że nagłe ich pojawienie może być specjalną formą ostrzeżenia. Niestety, nikt go nie posłuchał. Następnie na początku sierpnia doszło do kolejnego spotkania, które doprowadziło do przemocy. Na robotników spadł grad strzał, a jedna z nich trafiła w mężczyznę, w ciężkim stanie zabrano go do szpitala.
Od miesięcy Survival International gorąco apeluje do peruwiańskiego rządu o interwencję i wyznaczenie obszaru chronionego dla plemienia. W poprzednim miesiącu organizacja wydała specjalne oświadczenie: "Atak dostarcza kolejnych dowodów na to, jak ważne - i pilne - jest, aby całe terytorium Mashco Piro było odpowiednio chronione. Wzmacnia to potrzebę cofnięcia wszystkich licencji na pozyskiwanie drewna na terytorium Mashco Piro, ponieważ niemożliwe jest chronienie życia ani Mashco Piro, ani pracowników zajmujących się pozyskiwaniem drewna".
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
***
Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.