Naukowcy rozwiązali wielką zagadkę Trójkąta Bermudzkiego

Wielka zagadka tajemniczego Trójkąta Bermudzkiego, który przez fascynatów zjawisk paranormalnych uznawany jest za miejsce wielu niewyjaśnionych katastrof, została wyjaśniona.

Mija 100 lat od zaginięcia USS Cyclops (AC-4), węglowca należącego do Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych. Statek zatonął w rejonie owianego złą sławą Trójkąta Bermudzkiego, wokół którego od tamtego czasu narosło wiele mitów.

Opowieści związanych z obszarem w kształcie trójkąta, łączącym Bermudy, Miami na Florydzie i San Juan na Portoryko, w którym ponoć mają znikać samoloty i statki, jest bardzo wiele, niektóre zaskakują.

Badacze po raz pierwszy kompleksowo skupili się na naukowym wyjaśnieniu tego fenomenu. Naukowcy z Uniwersytetu w Southampton twierdzą, że zagadką Trójkąta Bermudzkiego są niezwykłe fale, nazywane falami wyjątkowymi.

Reklama

USS Cyclops (AC-4). Fot. Wikipedia.

To one miały w ciągu zaledwie 3 minut doprowadzić do zatopienia węglowca USS Cyclops. Fale miały mieć wysokość 10-piętrowego wieżowca, a ostatecznym gwoździem do trumny dla statku miało być jego płaskie dno, które sprawiło, że jednostka szybko straciła stabilność i w oka mgnieniu zatonęła.

Ostatnimi ofiarami Trójkąta Bermudzkiego była załoga kontenerowca El Faro, na pokładzie którego znajdowało się 5 Polaków. Jednostka w 2015 roku płynęła z Florydy na Portoryko, gdy za sprawą nieaktualnej prognozy pogody, kapitan skierował statek wprost w kierunku oka huraganu Joaguin.

Prędkość wiatru dochodziła wówczas do 215 kilometrów na godzinę, a fale sztormowe miały 15 metrów wysokości. Do tej pory nie udało się odnaleźć ciał 32 członków załogi, w tym wszystkich Polaków.

Kontenerowiec El Faro. Fot. Twitter.

Kapitanowie statków często muszą się mierzyć ze złowieszczą potęgą morza, i to nie tylko w rejonie Trójkąta Bermudzkiego. Prawdziwym sprawdzianem ich wytrwałości jest sztorm. Zdarza się, że w statek uderzają fale wysokie na kilkanaście metrów. Całe serie tych fal nazywane są w żargonie marynarskim „trzema siostrami”. Wiele z tych olbrzymich fal stało się przyczyną zatopienia nawet dużych statków.

Załogi starają się nie lekceważyć żadnej fali i choć ze sztormem mają do czynienia często, zjawisko to wciąż niesie wiele tajemnic. Jedną z nich jest monstrualna fala, która pojawia się bez żadnego ostrzeżenia i osiąga wysokość nawet 30 metrów.

Z taką falą przegrać może nawet największa jednostka pływająca. Wcześniej o tych falach wspominali marynarze w swych fascynujących opowieściach, jednak badacze wyraźnie je bagatelizowali. Zmieniło się to 1 stycznia 1995 roku, gdy udało się ją po raz pierwszy w historii dokładnie zmierzyć.

Fale wyjątkowe to niezwykle niebezpieczne zjawisko na morzach i oceanach. Fot. Twitter.

Fala, nazwana później „falą wyjątkową”, uderzyła w filary platformy wiertniczej Draupner na Morzu Północnym, u wybrzeży Norwegii. Pomiar za pomocą lasera wykazał, że fala miała co najmniej 25,6 metra i była największą, jaką kiedykolwiek zmierzono na morzu podczas sztormu.

Jak powstaje ten fenomen? Naukowcy wykonali symulację sfalowania otwartego morza. Wówczas okazało się, że wysokie fale, nazywane „falami znacznymi”, osiągające 10-15 metrów wysokości, przy niewielkiej amplitudzie falowania, nacierając na siebie, łączą się w specyficzny sposób, tworząc jedną, gigantyczną falę wysoką nawet na 30 metrów.

Jest to bardzo rzadkie zjawisko, bowiem nie każde "fale znaczne" są w stanie stworzyć „falę wyjątkową". Ciekawość tych fal jest tym większa, że w przeszłości zdarzały się tajemnicze zdarzenia, które nie zostały wyjaśnione, a ich rozwiązaniem mogły być właśnie monstrualne fale.

Fale wyjątkowe to niezwykle niebezpieczne zjawisko na morzach i oceanach. Fot. Twitter.

Trójkąt Bermudzki jeszcze długo będzie spędzać sen z powiek kapitanom statków, ponieważ z gigantycznymi falami nie mają oni żadnych szans, nawet mimo dzisiejszej, wydawałoby się zaawansowanej technologii, w jaką wyposażone są statki.

Nie brakuje też opinii, że Trójkąt tak naprawdę nie istnieje. Opisywane na tle stulecia niewyjaśnione zaginięcia statków i samolotów nie zostały w znacznej mierze potwierdzone, a ich liczba w rzeczywistości nie jest wyższa niż na innych akwenach.

Źródło: GeekWeek.pl/Nature / Fot. Twitter/Wikipedia

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy