Rozsadza fundamenty i ściany. Módl się, by nie wyrósł u ciebie

Bambusy zdobywają coraz większą popularność wśród polskich domowników, jednak należy pamiętać o tym, że wiele gatunków tych roślin jest bardzo inwazyjnych, o czym przekonał się ostatnio pewien Brytyjczyk. Posadzona przez niego roślina całkowicie zniszczyła budynek, bezwzględnie przebijając się przez kolejne ściany, podłogi i fundamenty. Tony betonu nie powstrzymały rozwoju z pozoru niegroźnie wyglądającego okazu.

article cover
Twitter

Niszczycielskie szkody ponieśli właściciele jednego z domów znajdujących się w hrabstwie Hampshire położonym w południowej Anglii. Przez zwykłego bambusa zostali oni zmuszeni do opuszczenia na kilka miesięcy własnej posiadłości, z której zostały niemal wyłącznie same ruiny. Olbrzymie koszty, stres, niedogodności - to wszystko przez niepożądany rozrost rośliny.

Bezpośredni sąsiad wspomnianej pary postanowił posadzić w bambusa na granicy dwóch działek. Nie przewidział on jednak, że inwazyjny gatunek jest w stanie przebić się przez tony betonu, a następnie dostać się do wnętrza mieszkania. Wyrządzonych szkód jeszcze nie oszacowano, ale już wiadomo, że koszty będą wynosiły powyżej 100 tysięcy funtów, czyli w przeliczeniu suma przekroczy pół miliona złotych.

Na miejscu zjawiła się firma specjalizująca się w zwalczaniu roślin inwazyjnych i jak przyznali jej pracownicy, nigdy nie widzieli w swojej karierze tak wielkich szkód wyrządzonych przez bambusa. Ostrzegają oni również przed próbą sadzenia tego gatunku na wolnej przestrzeni, gdyż sytuacja może wyglądać podobnie.

Wspominana roślina coraz częściej sprzedawana jest w przeróżnych centrach ogrodniczych, a nawet w supermarketach, jednak o zagrożeniach wynikających z jej hodowli niewiele się mówi. Jeśli macie bambusy w swoich ogrodach, od razu powinniście zajrzeć, czy ich rozwój przebiega pomyślnie i czy nie zagraża on waszej posiadłości.

Inna rośliną, na którą należy zwrócić szczególną uwagę, jest rdestowiec ostrokończysty. Można go spotkać dziko rosnącego w wielu miejscach w całej Polsce. Jego egzystencja w pobliżu domów może skończyć się w podobny sposób, co przytaczanego bambusa. Bezwzględnie należy go usuwać, gdy tylko się go zobaczy.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas