Stado dinozaurów zachowane w kamieniach szlachetnych w Australii

Choć ślady tych ogromnych istot, które kiedyś zamieszkiwały naszą planetę, najczęściej kojarzą się nam z kamieniami, to czasami udaje się je znaleźć również w kamieniach szlachetnych, a konkretniej w opalu.

Z takim właśnie znaleziskiem mamy do czynienia w Australii, gdzie grupa paleontologów znalazła najbardziej kompletnego zopalizowanego dinozaura w historii, a co więcej ten okazał się być przy okazji zupełnie nowym gatunkiem. Opal powstaje w wyniku działalności wody w skorupie ziemskiej, a konkretniej jest zestaloną koloidalną krzemionką i najczęściej jest bezpostaciowy, przyjmując przypadkowy kształt nadany przez zalewane wodą wgłębienie, ale czasem zdarza się, że przypadkiem wypełni np. ślady pozostawione przez rozpadające się kości.

Reklama

Tyle że skamieliny opalowe najczęściej są drobne, bo mówimy o muszlach czy zębach, a tym razem badaczom udało się natrafić na naprawdę duży okaz. Czekał on w Lightning Ridge, które słynie z produkcji takich cudów i jest z pewnością najbardziej imponującym odkryciem w historii tego miejsca. Co więcej, na miejscu znalazła się nie tylko duża grupa zopalizowanych kości, ale i niemal cały zopalizowany dinozaur, najbardziej kompletny z dotychczas znalezionych, liczący sobie ponad 60 kości.

Kości pochodzą od co najmniej 3 różnych osobników, wliczając w to młodsze i starsze, czyli mamy do czynienia ze stadem. A żeby było jeszcze ciekawiej, należą do zupełnie nowego gatunku nazwanego Fostoria dhimbangunmal. Jak twierdzi jeden z naukowców: - Początkowo zakładaliśmy, że to pojedynczy szkielet, ale kiedy zaczęliśmy przyglądać się kościom, okazało się, że mamy 4 łopatki, każda od zwierzęcia innej wielkości. Fostoria to niemal kompletny zopalizowany dinozaur, jedyny taki na świecie. Do tej pory znajdowaliśmy zaledwie pojedyncze kości czy zęby, a rzadko kiedy kilka kości.

Gatunek ten to dwunożny roślinożerca z rodziny Iguanadontia, która często nazywana jest krową ery dinozaurów. Ze znalezionych kości udało się wyczytać, że dorosły przedstawiciel Fostoria dhimbangunmal osiągał do 5 metrów długości. Co ciekawe, znalezisko nie jest wcale takie świeże, bo pochodzi z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, ale dopiero teraz udało się zidentyfikować kości. Wszystko dzięki temu, że zostały przekazane do Australian Opal Centre, po 30 latach zalegania w prywatnej kolekcji łowcy opali, Roberta Fostera - to właśnie od jego nazwiska pochodzi nazwa nowego gatunku.

Źródło: GeekWeek.pl/newatlas/Fot. une.edu.au

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy