W końcu odkryliśmy największe tajemnice polowań na mamuty

W Meksyku znaleziono właśnie części szkieletów 14 mamutów włochatych, dzięki którym dowiedzieliśmy się więcej na temat metod polowania naszych przodków.

W końcu odkryliśmy największe tajemnice polowań na mamuty
W końcu odkryliśmy największe tajemnice polowań na mamutyGeekweek - import

W ciągu ostatnich 10 miesięcy naukowcy meksykańskiego National Institute of Anthropology and History (INAH) odkryli ponad 800 mamucich kości, które były rozłożone w dwóch okrągłych dołach, najprawdopodobniej pułapkach. To rzuca nieco nowego światła na sposób polowania naszych przodków, którzy zdaniem archeologów gromadzili się w grupach liczących 20-30 osób, a następnie korzystali z pochodni i gałęzi, żeby oddzielić pojedyncze osobniki od grupy i zapędzić je w wykopane doły.

Znalezione w Meksyku jamy mierzą 1,7 m głębokości i 25 m średnicy, a naukowcy mają powody przypuszczać, że było ich więcej niż dwie - ich zdaniem nasi przodkowie kopali wiele dołów w jednej linii, zwiększając tym samym szanse powodzenia na polowaniu, bo nie musieli tak precyzyjnie kierować mamuta w jedno miejsce. Na miejscu znaleziono m.in. osiem czaszek, pięć szczęk, sto kręgów i 179 żeber, ale bardziej zaskakujący jest brak niektórych kości, co może oznaczać, że miały znaczenie rytualne - wszystkie sześć znalezionych łopatek pochodziło na przykład z prawej strony mamutów.

Już wcześniej znaleziono zresztą dowody na to, że ludzie korzystali z różnych elementów kości mamutów. Ich żebra służyły do krojenia mięsa, a kość łokciowa do polerowania i ostrzenia narzędzi, np. w celu oddzielenia tłuszczu od skóry, która była przecież równie cenna jak mięso. Co więcej, naukowcy wskazują, że fakt znalezienia czaszek w formie odwróconej sugerować może, że nasi przodkowie jedli również języki mamutów, tak jak inne organy.

I choć badania nad europejskimi mamutami i polowaniami sugerują, że człowiek mógł korzystać z pomocy udomowionych psów, a metoda ta nie była też obca naszym przodkom z Mezoameryki, to zespół INAH twierdzi, że przy swoim znalezisku nie znalazł dowodów potwierdzających tę teorię. Mówiąc wprost, na kościach nie było żadnych śladów po mięsożernych zębach. Poznaliśmy jednak wiek pułapek, które szacuje się na końcówkę ery plejstoceńskiej, czyli czasu bardzo niestabilnego klimatu na naszej planecie - mniej więcej w tym samym czasie doszło również do erupcji wulkanu Popocatépetl (czynnego do dziś!), którego popioły znaleziono na odnalezionych kościach.

Źródło: GeekWeek.pl/

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas