Wulkan tarczowy Hayli Gubbi w Etiopii wybuchł po raz pierwszy od tysięcy lat
Po 12 tysiącach lat uśpienia w Etiopii obudził się wulkan tarczowy Hayli Gubbi - erupcja była tak potężna, że pył wulkaniczny dotarł aż na wysokość przelotów transkontynentalnych, a chmura zasłoniła niebo nad sąsiednimi państwami.

Afrykański wulkan tarczowy Hayli Gubbi, uważany za uśpiony prawie od ostatniej epoki lodowcowej, niespodziewanie wybuchł, wyrzucając w niebo potężną chmurę popiołu. Pióropusz sięgnął wysokości lotów międzykontynentalnych, Volcanic Ash Advisory Center w Tuluzie odnotował popiół nawet na poziomie około 15 kilometrów.
Chmura wulkaniczna rozeszła się nad częścią etiopskiego nieba, a wyższe warstwy popiołu zostały porwane przez wiatr i zaczęły się przemieszczać nad Morze Czerwone. Niższe fragmenty chmury skierowały się na północny zachód. Wulkanolog Erik Klemetti Gonzalez podkreślił w rozmowie z IFL Science, że początkowe podejrzenia o spływ piroklastyczny zostały odrzucone, choć jego wystąpienie mogłoby oznaczać drastyczny wzrost zagrożenia dla każdego, kto znajdowałby się w pobliżu. Spływ piroklastyczny to mieszanina gorących gazów wulkanicznych i materiału piroklastycznego (popiołów i okruchów skalnych), które przemieszczają się z dużą prędkością (do 150 km/h) w dół stoków wulkanu.
Niebo nad wulkanem przecinały błyskawice, co jest zjawiskiem charakterystycznym dla erupcji o dużej zawartości popiołu, w których ładunki elektryczne powstają w wyniku tarcia drobin. Wulkan wyrzucił również znaczące ilości dwutlenku siarki, zauważalne na zdjęciach satelitarnych. W regionie o tak niskiej gęstości zaludnienia ryzyko dla mieszkańców było niewielkie. Ale dla lotnictwa poważne.
Afar i Pasmo Erta Ale. Miejsce, gdzie Ziemia pęka na trzy części
Hayli Gubbi leży w jednym z najbardziej niezwykłych zakątków planety. Region Afar to jedyne miejsce, gdzie trzy płyty tektoniczne (arabska, nubijska i somalijska) rozchodzą się jednocześnie, tworząc tzw. węzeł potrójny. To właśnie ich ruchy rozrywają Afrykę na dwie części, zapowiadając powstanie w przyszłości nowego kontynentu, o czym mogliście przeczytać w Geekweeku.
W tak dynamicznej geologicznie przestrzeni aktywność wulkaniczna jest niemal codziennością. Kilkanaście kilometrów na północ od Hayli Gubbi znajduje się wulkan Erta Ale, wulkan tarczowy znany z najdłużej istniejącego jeziora lawowego, którego powstanie datuje się co najmniej na 1906 rok. To w tym samym paśmie doszło w 2005 roku do efektownej erupcji Dabbahu - wydarzenia, które otworzyło 500-metrową szczelinę i przesłoniło niebo popiołem na wiele dni.

Do listopada 2025 r. nie odnotowano żadnych erupcji wulkanu Hayli Gubbi w ciągu ostatnich 12 000 lat od początku ery holocenu (ery geologicznej w której obecne żyjemy; zaczęła się około 11,7 tys. lat temu, po ostatnim zlodowaceniu), chociaż dane o erupcjach w tym obszarze są ograniczone ze względu na odległość regionu. Oznacza to, że albo od tamtej pory pozostawał spokojny, albo erupcje były na tyle niewielkie, że nie zostawiły trwałych śladów.
Wulkany tarczowe. Łagodne zbocza, potężne rozlewiska lawy
Hayli Gubbi jest klasycznym przykładem wulkanu tarczowego. Powstaje z wielokrotnie wypływającej, rzadkiej lawy zasadowej, a więc ubogiej w krzemionkę, co czyni ją bardziej płynną. Dzięki temu lawy wulkanów tarczowych mogą pokonywać duże odległości, tworząc rozległe pola lawowe. Stąd ich łagodne, szerokie zbocza przypominające tarcze, a nie strome stożki.
W przeciwieństwie do nich wulkany stożkowe (stratowulkany) gromadzą gęstą, lepką magmę, która blokuje ujście i prowadzi do gwałtownych, często katastrofalnych erupcji. To one odpowiadają za spektakularne eksplozje, chmury piroklastyczne i niszczycielskie spływy popiołowe, jak słynna erupcja Wezuwiusza czy wybuch Pinatubo.
Wulkany tarczowe zazwyczaj nie eksplodują w tak dramatyczny sposób, ale potrafią być niezwykle aktywne i długotrwałe. Najbardziej znane to Mauna Loa i Mauna Kea na Hawajach, a także islandzki Laki, którego osiemnastowieczna erupcja miała globalne skutki klimatyczne.
Poza Ziemią, najsłynniejszym wulkanem tarczowym jest Olympus Mons, który wznosi się na 21 287 metrów ponad średnią powierzchnię planety i 25-27 kilometrów nad otaczającą go równinę. Dla porównania, największy aktywny wulkan tarczowy na Zemi (Mauna Loa) wznosi się na wysokość 4170 m n.p.m. Ale pod wodą znajduje się 4975 m góry, czyli jej łączna wysokość równa się 9145 m.









