Kosmos

Drogę Mleczną czeka kolizja, która wyrzuci z niej Układ Słoneczny

Przyszłość Ziemi i całego Układu Słonecznego nie prezentuje się ciekawie. Astrofizycy z Uniwersytetu w Durham twierdzą, że Droga Mleczna jest na drodze kolizyjnej z sąsiednią galaktyką. Wielka kosmiczna kolizja będzie mieć poważne konsekwencje dla naszego systemu gwiezdnego.

Dotychczas przypuszczano, że Wielki Obłok Magellana będzie orbitował wokół Drogi Mlecznej przez miliardy lat lub uwolni się od wpływu grawitacyjnego naszej galaktyki ze względu na dużą prędkość. Jednak najnowsze symulacje wskazują, że ma on prawie dwa razy więcej ciemnej materii niż wcześniej szacowano.

Odkrycie to ma istotne znaczenie, gdyż jak wykazano, Wielki Obłok Magellana nie ucieknie od wpływu grawitacyjnego. Wręcz przeciwnie - galaktyka zderzy się z Drogą Mleczną i wywoła w niej totalne spustoszenie. Kosmiczna kolizja obudzi czarną dziurę, znajdującą się w centrum Drogi Mlecznej, która zacznie pożerać otaczający ją gaz i powiększy swoje rozmiary nawet 10-krotnie.

Reklama

Astrofizycy wykazali również, że kolizja galaktyk może nastąpić w ciągu dwóch miliardów lat. W skali kosmicznej to bardzo krótki czas. Przypomnijmy również, że za około 8 miliardów lat, Andromeda ma zderzyć się z Drogą Mleczną - a właściwie z tym, co pozostanie po wcześniejszej kolizji z Wielkim Obłokiem Magellana.

Zdaniem naukowców, istnieje możliwość, że nasz Układ Słoneczny nie będzie mógł brać udziału w spektakularnej kolizji Drogi Mlecznej z Andromedą. Symulacje wskazują, że już podczas zderzenia z Wielkim Obłokiem Magellana, Układ Słoneczny zostanie dosłownie wyrzucony w przestrzeń międzygalaktyczną. Tak prawdopodobnie wyglądałby nasz "koniec świata", gdyby ludzkość jakimś cudem przetrwała kolejne dwa miliardy lat.

Tylkonauka.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy