Naukowcy się pomylili - to nie dinozaur, a jaszczurka
Naukowcy czasami też się mylą. Nowo zidentyfikowany gatunek jaszczurki Oculudentavis naga, który żył ok. 99 mln lat temu, pierwotnie został wzięty za dinozaura. Skąd taka pomyłka?
Oculudentavis naga to jaszczurka pierwotnie zidentyfikowana jako dinozaur, tyle że o rozmiarach zbliżonych do kolibra. Pierwsza odkryta maleńka czaszka uwięziona w bursztynie w Mjanmie charakteryzowała się dużymi oczami i niewielką mózgoczaszką, a także żuchwą z pokaźnymi zębami. Naukowcy uznali ten szkielet za należący do ptasiego dinozaura z gatunku Archaeopteryx.
Okazało się to jednak błędne założenie. Po weryfikacji drugiego okazu, okazało się, że szczątki należą do nieznanego wcześniej gatunku jaszczurki.- Okaz początkowo zastanawiał wszystkich zainteresowanych, bo jeśli była to jaszczurka, to bardzo nietypowa powiedział Arnau Bolet z Institut Català de Paleontologia Miquel Crusafont w Barcelonie (Hiszpania) i główny autor badań opublikowanych w "Nature". Szkielet zawierał nie tylko czaszkę, ale i niektóre elementy pozaczaszkowe, z niewielką ilością kręgosłupa i pasa piersiowego.Porównanie dwóch zestawów szczątków za pomocą tomografii mikrokomputerowej wykazało, że obie czaszki zostały zdeformowane podczas przechowywania w bursztynie, co spowodowało wyolbrzymienie różnic między nimi. W jednej ze skamielin pysk został ściśnięty przez ciśnienie, co dało profil bardziej przypominający dziób. W drugiej natomiast mózgoczaszka została ściśnięta, przez co przypominała czaszkę jaszczurki.- Stwierdziliśmy, że oba okazy są wystarczająco podobne, by należeć do tego samego rodzaju, Oculudentavis, ale szereg różnic sugeruje, że reprezentują one odrębne gatunki - powiedział Bolet.Najważniejszym wnioskiem jest jednak to, że choć Oculudentavis może być dziwaczny, to jest to raczej dziwaczna jaszczurka niż dziwaczny ptak. - Nowa interpretacja i umiejscowienie filogenetyczne podkreślają rzadki przypadek zbieżnej ewolucji w proporcjach czaszki, ale najwyraźniej nie w cechach morfologicznych. Nasze wyniki ponownie potwierdzają znaczenie bursztynu z Mjanmy w pozyskiwaniu niezwykłych taksonów z ekosystemu leśnego, rzadko reprezentowanego w zapisie kopalnym - podsumował Bolet.Mjanma nie jest łatwym źródłem szczątków kopalnych. Po przejęciu kontroli w kraju przez wojsko na początku tego roku, legalne pozyskiwanie bursztynu stało się prawie niemożliwe. Ta konkretna próbka została zakupiona od autoryzowanego, legalnego eksportera i posiada odpowiednią dokumentację, w tym pozwolenia na eksport z Mjanmy. Nie wiadomo, czy w najbliższym czasie pojawi się kolejny egzemplarz.