Nowe problemy misji Kepler
NASA poinformowała, że obserwatorium Kepler weszło w tryb awaryjny. Sytuacja ma związek z bardzo niskimi zapasami paliwa na pokładzie.
W specjalnym oświadczeniu amerykańska agencja kosmiczna poinformowała o ponownym wejściu obserwatorium w tryb awaryjny. Sonda uruchomiła tryb po zakończeniu transmisji danych z 18 Kampanii Obserwacyjnej, która została przerwana na początku lipca przez alarm o braku paliwa. Astronomowie obawiają się, że możliwości obserwacyjne teleskopu wkrótce zostaną bardzo ograniczone.
Kepler i misja K2
Początkowo Kepler (lata 2009 - 2013) obserwował stale wycinek nieba pomiędzy gwiazdozbiorami Łabędzia i Lutni. Wskutek zużycia elementów ruchomych, w maju 2013 roku przestało pracować drugie z czterech kół reakcyjnych teleskopu. Bez co najmniej trzech takich urządzeń niemożliwe jest precyzyjne utrzymywanie położenia statku - konieczne do prowadzenia pomiarów naukowych. Awaria zakończyła więc pierwotną misję sondy. Jednak opisana w naszym artykule z grudnia 2013 metoda ustabilizowania teleskopu Keplera za pomocą ciśnienia światła słonecznego sprawdziła się. Po ponad roku przerwy sonda wróciła do prowadzenia obserwacji naukowych i odkrywania planet pozasłonecznych. Ta misja nosi nazwę “K2" - w jej ramach Kepler obserwuje coraz to inne wycinki nieba, ale przez krótsze okresy czasu. Misja K2 przyniosła także odkrycia planet pozasłonecznych wręcz w “hurtowych" ilościach.
Do dziś (stan na 27 sierpnia 2018) Kepler wykrył 2327 potwierdzonych egzoplanet oraz 4496 kandydatów na planety pozasłoneczne. Z kolei misja K2 wykryła 325 potwierdzone egzoplanety oraz 493 kandydatów. Weryfikowanie istnienia kandydatów niezależnymi metodami trwa dłużej i do dziś potwierdzono rzeczywiste istnienie około połowy kandydatów z obu faz misji.
Następcą obserwatorium będzie misja TESS. Zakłada się, że wystrzelony w kwietniu 2018 roku teleskop wykryje nawet 10 tysięcy planet pozasłonecznych.