Ogromne problemy w kosmosie z rosyjskim robotem bojowym o nazwie Fedor

Humanoidalny robot został wysłany na orbitę w ubiegły czwartek na pokładzie rosyjskiego statku Sojuz MS-14. Niestety, Roskosmos poinformował, że wystąpiły poważne problemy podczas wykonywania manewru dokowania.

Awarii uległ system nawigacji, w rezultacie tego statek nie został precyzyjnie naprowadzony na cel i podjęto decyzję o jego bezpiecznym oddaleniu się od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Inżynierom z obsługi misji z NASA i Roskosmosu udało się jednak pokonać problemy, więc robot Fedor za kilka godzin znajdzie się na pokładzie kosmicznego domu.

Twórcy robota nie przewidywali jednak, że wystąpią jakiekolwiek problemy w czasie misji. Maszyna będzie musiała przejść teraz gruntowne oględziny, które wykażą, czy przypadkiem kilka dni bez obsługi nie spowodowało awarii w jej skomplikowanych systemach elektronicznych. Na pewno będzie trzeba też podładować baterie.

Reklama

Fedor pozostanie w kosmicznym domu przez jakiś czas. Maszyna ma nauczyć się bezpośrednio od astronautów sztuki przetrwania w kosmosie. W planach codziennych zadań astronautów znajdą się teraz godziny szkoleń robota. Rosjanie są pewni, że Fedor stanie się pełnoprawnym mieszkańcem stacji i docelowo będzie wspierał ich swoją rozwijającą się sztuczną inteligencją.

Przedstawiciele Roskosmosu uważają, że koszt pobytu ludzi w kosmosie to kilka milionów dolarów. Roboty mogłyby bez problemu ich wyręczyć w przeprowadzaniu eksperymentów i zaplanowanych zadań, i to przy małych nakładach finansowych. W dodatku roboty mogą pozostać na orbicie przez lata, tymczasem dla ludzi taki pobyt wiązałby się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Przyszłość lotów kosmicznych będzie należała więc do tego typu maszyn.

Plan Kremla jest też odpowiedzią na wizję Donalda Trumpa i Pentagonu, która zakłada stworzenie Amerykańskich Sił Kosmicznych. Przypomnijmy, że na orbicie jest już robot o nazwie CIMON od Airbusa i IBM-a. Dysponuje on zaawansowanymi algorytmami sztucznej inteligencji i możliwościami obliczeniowymi słynnego Watsona. Robot wygląda jak kula do kręgli i jest w pełni autonomiczny.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy