A co gdyby tabletka była w stanie zastąpić męczące ćwiczenia? Proszę bardzo!
Wiele osób otwarcie deklaruje, że nie lubi aktywności fizycznej, a inne nie mają na nią czasu lub nie są w stanie trenować ze względu na wiek czy stan zdrowia. Skazane są więc na kiepską formę? Okazuje się, że niekoniecznie!
Nowe badania pokazują, że niekoniecznie, bo jak odkryli właśnie naukowcy, mamy do dyspozycji pewien rodzaj białka, który potrafi dostarczyć do naszego organizmu kluczowe zalety aktywności fizycznej. Naukowcy z University of Michigan już wcześniej odkryli, że naturalnie występująca sestryna, bo o niej właśnie mowa, akumuluje się w mięśniach po intensywnym wysiłku fizycznym. Postanowili więc sprawdzić na zwierzętach, czy podwyższenie jej stężenia na skutek suplementacji, pomoże uzyskać pozytywne efekty związane z tym białkiem.
Zaczęli od trzech grup muszki owocówki - jedna była normalna, druga została pozbawiona zdolności do produkcji sestryny, a trzecia była nią mocno suplementowana. Wszystkie trzy grupy trenowały następnie fizycznie przez 3 tygodnie na specjalnie zaprojektowanej przez inżynierów z Wayne State University bieżni. Kiedy zdolności owadów do przedłużonego biegu i latania zostały dokładnie sprawdzone, naukowcy zauważyli, że typowe muchy zwiększyły swoją sprawność, te pozbawione sestryny nie, a grupa suplementowana mogła się pochwalić dużo większą poprawą niż tradycyjna - co więcej, efekty były podobne, nawet jeśli owady nie trenowały!
Co więcej, białko to potrafi najpewniej znacznie więcej niż tylko poprawiać wytrzymałość, bo powiązane badania z hiszpańskiego Pompeu Fabra University pokazują, że sestryna powstrzymuje atrofię unieruchomionych mięśni, co jest świetną informacją w kontekście osób ze schorzeniami wymagającymi długoterminowego leżenia. Naukowcy skupią się teraz na dalszym badaniu sposobu, w jaki sestryna jest wytwarzana w naszym organizmie i pracach nad stworzeniem odpowiedniego suplementu. Czy tym razem „trening w pigułce” w końcu okaże się prawdą? Czas pokaże.
Źródło: GeekWeek.pl/