Atak rekina i inwazja kosmitów? To tylko zabawy tatusia z technologią VFX

Dziecko rysuje okrąg na ziemi, a po chwili unosi się w górę jak Iron Man? Tak wyglądają filmy rodzinne, jeśli twoim ojcem jest specjalista od VFX, czyli efektów specjalnych. Materiał robi furorę w mediach społecznościowych.

Zakup kamery w rodzinie to ważne wydarzenie. Na całym świecie rodzice starają się rejestrować sceny z udziałem własnych dzieci. Robi się jednak ciekawie, kiedy tatuś z kamerą okazuje się specjalistą od efektów specjalnych. W mediach społecznościowych ogromną popularność zdobył film nagrany przez prawdziwego mistrza od filmowej technologii VFX (visual effects). 

W jeden ze scen widzimy małego chłopca, który na asfaltowej drodze przed domem rysuje kredą okrąg. Po chwili okazuje się, że zaznaczony teren jest latającą platformą przypominającą gadżety z serii filmów o Iron Manie. Pojazd wraz z dzieckiem unosi się w górę.

Reklama

W kolejnej scenie filmu widzimy dziecinny pokój - na łóżku mała dziewczynka bawi się w łowienie ryb. Wszystko się jednak zmienia, kiedy nagle z podłogi wyłania się gigantyczny rekin. Wykreowany przez pomysłowego tatusia obraz robi wstrząsające wrażenie.

Film zrealizowany przez specjalistę od efektów specjalnych trafił do mediów społecznościowych i z miejsca podbił serca internautów. To może być najbardziej hipnotyzująca rzecz, jaką dzisiaj zobaczycie w sieci.

VFX czyli magia na ekranie

Technologia VFX polega na komputerowym wykreowaniu nieistniejącego świata. Eksperci od efektów specjalnych z Hollywood do perfekcji opanowali technikę tworzenia tzw. efektów Chroma-Key. Polega ona nagrywaniu scen z udziałem aktorów, w czasie których tłem są potężne ekrany. Potem wystarczy chwila pracy w specjalistycznym programie do tworzenia efektów VFX i nagle okazuje się, że budowa kosztownych scenografii to relikt przeszłości. Choć trudno w to uwierzyć, ale od wielu lat większość największych hitów filmowych z Holywood powstaje właśnie z zastosowaniem tej technologii. Poniżej film prezentujący możliwości cyfrowej technologii VFX kreującej wirtualną rzeczywistość.

Jeśli jednak jesteś szczęśliwym rodzicem  i nie potrafisz sztucznie kreować wirtualnego świata - nie przejmuj się. Wystarczy odrobina fantazji, telewizor i kosz, w którym usadzimy naszą pociechę. Poniższy materiał jest dowodem, że każdy może dla dzieci wykreować "filmowe efekty specjalne".

Za pierwszy efekt specjalny w historii kinematografii uznaje się trik wykorzystany w filmie Alfreda Clarka “Egzekucja Mary Stuart" z 1895 roku. Wtedy zatrzymano kręcenie sceny finałowej, a aktorkę zamienił manekin. 

Dzięki temu przerażeni widzowie byli przekonani, że topór kata spadł na głowę żywej kobiety. Aby dziś zrobić wrażenie na widzach, potrzebny jest specjalistyczny program do VFX i bardzo szybki komputer. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: efekty specjalne | Hollywood | Media społecznościowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy