Boeing 737-300. Latający strażak

Boeing 737-300 zrzuca środek gaśniczy /Gene Blevins/Polaris Images /East News
Reklama

Dla większości ludzi białe smugi widoczne niekiedy wysoko na niebie nie są niczym niezwykłym. Podobnie jak zbiorniki samolotów gaśniczych. Jak wygląda taki samolot od środka?


Na przełomie wieków za pośrednictwem pierwszych serwisów internetowych zaczęły się rozprzestrzeniać informacje o zjawisku nazwanym chemtrails. Według zwolenników teorii spiskowych, chemtrails to pewien rodzaj smug kondensacyjnych, a właściwie śladów chemicznych, które pozostawiają samoloty lecące na dużej wysokości.

Jednym z głównych dowodów miały być zdjęcia wielkich butli zabudowanych na pokładach samolotów. Ofiarą takiej paranoi padają głównie samoloty pasażerskie, podczas prób stateczności - wówczas w miejsce foteli instaluje się zbiorniki, które symulują przemieszczanie się pasażerów po pokładzie samolotu. Równie często ofiarami są samoloty gaśnicze, których rury zrzutowe i zamontowane wewnątrz zbiorniki oskarżane są o trucie ludzkości. Jak wygląda samolot gaśniczy?

Reklama

Na ratunek

Jako samoloty gaśnicze wykorzystuje się przeróżne typy maszyn: od niewielkich M.18 Dromader aż po olbrzymie Boeingi 747-400 Supertanker, który jest największym samolotem gaśniczym na świecie. Jedynie nieco mniejszy jest 737- 300 Coulson Fireliner T-137.

Nowo opracowana wersja została przebudowana z liniowego 737-300, który latał w barwach linii Southwest. Zmieniono całkowicie aranżację wnętrza samolotu - zdemontowano oryginalne fotele pasażerskie, a w ich miejsce ustawiono nieco większe dla 63 strażaków z wyposażeniem. Rozbudowano także kuchnię, aby samolot mógł pełnić rolę tymczasowej bazy dla ratowników. Przebudowano także ładownię, w której obecnie mieści się ponad 4000 galonów (ponad 15 tys. litrów) środków gaśniczych.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama