Doping, czyli oszustwo w sporcie popłaca

Naukowcy z USA i Australii mają kolejny dowód na to, że w walce sportowej głowa jest równie ważna jak mięśnie, a czasem nawet ważniejsza.

rower
rowerAFP
Sportowcy dostający placebo mają podobne wyniki, jak ci na dopinguAFP

Ich badania pokazały, że sportowiec, któremu podaje się nieco zmodyfikowane wyniki jego starań może zmusić się do jeszcze większego wysiłku nawet, gdy... wie, że jest oszukiwany. Swoje wyniki zaprezentowali podczas zjazdu American College of Sports Medicine w Orlando na Florydzie.

Jak podkreśla jeden z autorów badań, Ren-Jay Shei, doktorant Indiana University, mózg pełni rolę regulatora, który ogranicza intensywność wysiłku tak, by nie dopuścić do przegrzania organizmu. Okazuje się, że można przy pomocy drobnego oszustwa nieco podnieść poziom ustawiony w tym "regulatorze" i w ten sposób osiągnąć jeszcze lepszy wynik.

W eksperymencie uczestniczyło 14 kolarzy, których poddano czterem, 4-kilometrowym próbom jazdy na czas, wykonywanym na podłączonym do komputera cykloergometrze. Podczas każdej z prób, ekran komputera pokazywał im zarówno aktualną prędkość, jak i moc. Pierwsza próba miała oswoić ich z całą procedurą. Druga miała ustalić poziom wysiłku, który są w stanie osiągnąć.

Podczas kolejnych prób kolarze ścigali się na ekranie z awatarem, który miał jechać dokładnie według ich wyniku, osiągniętego w drugiej próbie.

W rzeczywistości ten wynik był poprawiony o dwa procent. Okazało się, że zawodnicy w większości byli w stanie w kolejnych próbach poprawić się o średnio 2,1 procent bez względu na to, czy wiedzieli, czy nie, że są oszukiwani.

Zawodnicy i trenerzy doskonale wiedzą, że prawdziwy sukces sportowy, zwłaszcza w dyscyplinach wytrzymałościowych zależy nie tylko od poziomu wytrenowania, ale także od tego, czy głowa potrafi zmusić mięśnie do wysiłku, który wydaje się ponad siły. Eksperymenty badaczy z IU i University of Canberra, pozwoliły dokładniej zbadać ten mechanizm i zapewne pomogą go jeszcze lepiej wykorzystywać.

RMF24.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas