Dziadek i matka zabili 4-letnią Rose
Zdaniem izraelskiej policji to "jedno z najbardziej szokujących morderstw w historii Izraela".
Kilka dni temu izraelska policja poinformowała media, że podejrzewa, iż 4-letnia dziewczynka o imieniu Rose została zamordowana przez swojego dziadka i matkę. Jej zwłoki mieli wrzucić do rzeki.
Historia pewnej rodziny
- Zarówno Ron, jak i Marie, są zamieszani w morderstwo i zniknięcie Rose - stwierdził Shalom na konferencji prasowej. Choć Ron brał nawet udział w policyjnej rekonstrukcji wydarzeń, to później odwołał wszystkie swoje dotychczasowe zeznania.
Ciała nie odnaleziono, są nowe wątpliwości
Policja przez ponad tydzień bezskutecznie szukała ciała dziewczynki. - Szukamy w różnych miejscach, za pomocą różnych metod. Przeczesaliśmy praktycznie całe dno rzeki - raportował Shalom. Po poddaniu Ronny'ego próbie na wykrywaczu kłamstw powstały jednak nowe wątpliwości w sprawie.
- Odpowiedzi dane przez Ronny'ego rzucają nowe światło na tragiczne wydarzenia z maja - powiedział rzecznik policji Micky Rosenfeld. Odmówił dalszych komentarzy, ale wojskowe radio powołujące się na wiarygodne źródło z policji podało, że policja nie jest już pewna, czy ciało dziewczynki zostało wrzucone do rzeki.
Zbrodni dokonano w maju, ale o zaginięciu dziewczynki poinformowała opiekę społeczną jej prababka dopiero dwa tygodnie temu.
Gdy Izrael nie zdążył jeszcze otrząsnąć się z szoku, okazało się, że to dopiero początek czarnej serii. Kilka dni temu aresztowano kobietę, która utopiła swojego 4-letniego syna w Morzu Śródziemnym, inna przyznała się do utopienia 4-latka w wannie swojego apartamentu w Tel Awiwie.
na postawie AFP opr. ML